Dzisiaj doświadczyłem nowego poziomu żulerstwa. Jadę sobie właśnie z Poznania do Wawy w PKP, siedzę sam w spokoju w przedziale i nagle do mojego przedziału wbija się jakiś żul. #!$%@? fajkami jakby wsadzić nos do popielniczki, ryj czerwony jak flaga ZSRR i zaczyna bełkotliwie (z tego co zrozumiałem) coś w stylu "psze pana ja tu byłem w poznaniu 4 dni a jestem chory, nie brałem leku, jak dojade do Warszawy to musze
@gwynebleid: Ja byłem skarbnikiem w licbazie, odszedłem w tle skandalu, moje zbiórki to były przekręty czy kino czy muzeum, zawsze mówiłem, że trzeba zapłacić więcej niż trzeba, co ciekawe nikt mnie z tego nie rozliczał. Kiedy moje przekręty wyszły na jaw, z racji pozycji mojej matki w trójce klasowej dostałem propozycję odejście bez oddawania pieniędzy. Oczywiście spekulowano na temat mojego odejścia ale prawda nigdy nie wyszła na jaw.
Bardzo smutna historia o prawdziwym przegrywie.

Mój syn urodził się z poważną wadą,zamiast lewego ucha miał centymetrową dziurę przez pół twarzy łączącą się z ustami... po serii operacji od 6 roku życia do 18 dziura została zaszyta i wstawiono mu sztuczne ucho.. po operacjach została mu blizna od kącika ust do ucha, ma zdeformowaną połowę brody ponieważ miał tam wstawiane jakieś metalowe elementy i oczywiście blizny w miejscach z których miał wycinaną