Nie pisałem ostatnio, bo w sumie nic się nie działo. ALE dziś jestem ugadany na 16:00 na jazdy doszkalające. Ugadałem razem się z różową, bo ona też chce sobie poprzypominać, z racji pracy będzie musiała prawko mieć aktywne. Nie jeździliśmy oboje jakoś od 6 lat, z czego jej się czasem od wsi do wsi zdarzało jak rodzeństwo ją prosili, żeby im auto odstawić.

Kurde trochę stresik jest ( ͡° ʖ̯
No to pierwszy krok zrobiony.
Dziś przeszukałem papiery i znalazłem dokumenty z czasów jak kiedyś (nie)zdawałem. Z tego co znalazłem w necie to kurs i cały szajs nie przepadł przez te 6 lat, co potwierdziła później pani w WORDzie zapraszając mnie do przyjazdu na miejsce z numerem PKK i ustalenia terminu egzaminu, choć ostrzegała że czas oczekiwania dość długi.

Tyle fajnie, bo już się bałem że muszę startować od zera. Teraz widzę