Mirki. Do 2014 byłem przegrywem nie jeżdżącym na wakacje, bo nie miałem z kim. Od 2014 przełamałem się i regularnie jeżdżę kilka razy w roku sam. Początkowo śmieli się, że jestem brudas, bo mało brudnych rzeczy przywożę z powrotem. Wycwaniłem się i teraz brudne majtki i skarpetki biorę z domu w podróż. Właśnie spakowałem trzy pary brudnych gaci i ruszam do Poznania. Zaletą mojego systemu jest to, że mam przedział dla siebie,
170cm jest gorsze od raka, gorsze od dżumy i cholery. Nie ma nic gorszego niż sto siedemdziesiąt centymetrów.
Mając 1'70 centymetrów nigdy niczego nie osiągniesz. Mając metr siedemdziesiąt, nie będziesz trzymał dziewczyny za rękę, nigdy nie spotkasz tej jedynej, nie licz na to. Mając 17 decymetrów przegrałeś życie, zawsze, na zawsze.
#gownowpis #rozwojosobistyzprzegrywami
@ORMO-26: jak już wytępimy tych wszystkich mangozjebów to kolejni w kolejce do anihilacji są wszyscy poniżej 179,9 cm wzrostu.
Nie godzi się, żeby jakieś krasnale bojowe oddychały tym samym powietrzem co wygrywy z 180 cm wzrostu.
  • Odpowiedz