Facet u lekarza poskarżył się, że boli go łokieć. Ten kazał dać mu mocz do analizy. Facet się wkurzył (bo co ma piernik do wiatraka) i do próbki swojego moczu dolał mocz żony, córki, syna i oleju silnikowego z samochodu, po czym zaniósł taką berbeluchę lekarzowi.
Po tygodniu gość zgłasza się po wyniki i lekarz odczytuje:
- Córka w ciąży, żona ma kochanka, syn jest gejem,
Facet u lekarza poskarżył się, że boli go łokieć. Ten kazał dać mu mocz do analizy. Facet się wkurzył (bo co ma piernik do wiatraka) i do próbki swojego moczu dolał mocz żony, córki, syna i oleju silnikowego z samochodu, po czym zaniósł taką berbeluchę lekarzowi.
Po tygodniu gość zgłasza się po wyniki i lekarz odczytuje:
- Córka w ciąży, żona ma kochanka, syn jest gejem,