Poszedłem na studia informatyczne z myślą o klepaniu kodu za kilka lat. Wiadomo, na wiedzy wyniesionej z uczelni nikt jeszcze programistą nie został, więc porzuciłem nudny C++ i zacząłem ostro uczyć się Javy, chociaż na uczelni chcą mi wbić do głowy Pascala. Zaplanowałem nawet, że do wakacji wyklepię prostą gierkę na Androida, a co. Cudowny plan, szkoda tylko, że od czwartku nie widziałem linijki kodu - zasilacze niestabilizowane, fotodetektory, interferometry, układy logiczne
@emel: Polska edukacja w pełnej krasie - teoria, teoria, teoria, brak kontaktu z rzeczywistością, uczenie na książkach/skryptach sprzed 10 lat etc. Stary, ja jestem na 5 roku FiR-u (finanse i rachunkowość) i przez te 5 lat ani razu nie pracowaliśmy na oprogramowaniu do prowadzenia księgowości jakiego używa się w firmach / biurach rachunkowych. Właściwie to całą księgowość ogarnąłem sam - samodzielne wyszukiwanie literatury, chodzenie po bibliotekach, pisanie do producentów softu czy
@emel: Bo przedmioty i programy nauczania są narzucone z góry przez ministerstwo. Więc nie ma co się dziwić, że przekazywane treści są oderwane od rzeczywistości. Ja nie raz miałem zajęcia z osobami które prócz pracy naukowej współpracują z firmami, mówiły otwarcie że chciałyby omówić nam jak dane zagadnienie wygląda w rzeczywistości gospodarczej, ale nie mogą bo mają do zrobienia "to i to" i tyle. Potem przyjedzie komisja, cofnie akredytację dla kierunku
Nie wiem, kto projektuje ubrania do tych wszystkich sieciówek, ale chętnie się dowiem. Zawsze, ale to #!$%@? zawsze przed zimą mam ten sam problem - kupić gówno, albo coś nie w moim rozmiarze (bo oczywiście jestem pomiędzy XS, a S we wszystkich rozmiarówkach), albo zamarznąć. Na droższe marki mnie nie stać, bo niby jak mam wydać na kurtkę 800 złota?!


#gorzkiezale #problemyzielonego