Był środowy, jesienny, mokry wieczór, który już prawie zamienił się w noc. Miasto powoli pustoszało, ale gdzieniegdzie dostrzec można było zmęczone postaci snujące się w kierunku metra, tramwajów czy autobusów. Po ciężkim dniu, który dobiegał właśnie końca pozostawało tylko wpełznąć ostatkiem sił do wybranego środka komunikacji, dojechać jak najszybciej do domu i praktycznie bezwładnie opaść na łóżko momentalnie zapadając w twardy sen, który jest wynikiem ogromnego zmęczenia.

Wbrew panującej aurze i godzinie,
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MSDS: Jak się okazuje życie pisze najlepsze historie. Ale opus magnum jeszcze przede mną. Teraz w planach opowiadanie z Kat...owic ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) Stay tuned!
  • Odpowiedz
Dochodzi 7:00. Wszyscy tutaj bardzo ładnie pachną. Od każdego przechodnia da się wyczuć albo przyjemny, intensywny zapach mydła i proszku do prania albo perfum. Ludzie biegają, czasem w parach, czasem w pojedynkę. Oczywiście na widok tych pierwszych smutnieję jeszcze bardziej. Słońce niedawno wzeszło i swoim ciepłym światłem ogrzewa posągi poustawiane wzdłuż parku. Nawet widok bezdomnego śpiącego grzecznie na ławce w tym słońcu jest jakiś taki dziwnie satysfakcjonujący i kojący. Podobają mi się
pregunta - Dochodzi 7:00. Wszyscy tutaj bardzo ładnie pachną. Od każdego przechodnia ...

źródło: comment_1659683152lrynYaY1H73VzzCAy1FhY0.jpg

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach