mirki i mirabelki szczere pytanie odnosnie tego jak wyrabiacie pracujac jako sprzedawcy/telemarketerzy czy inni domokrazcy, od niedawna pracuje jako doradca/opiekun klienta w jednym z bankow i wyrabianie celow sprzedazowych to jakas totalna abstrakcja, z opinii ludzi mam przyjemny glos, nie jąkam się, nie brzmie jakbym się stresowal, ba juz nawet wewnetrznie mam wyjebongo, ale nie moge zlapac praktycznie zadnego klienta, nie wierze w zadne umiejetnosci sprzedazowe,
mirki i mirabelki szczere pytanie odnosnie tego jak wyrabiacie pracujac jako sprzedawcy/telemarketerzy czy inni domokrazcy, od niedawna pracuje jako doradca/opiekun klienta w jednym z bankow i wyrabianie celow sprzedazowych to jakas totalna abstrakcja, z opinii ludzi mam przyjemny glos, nie jąkam się, nie brzmie jakbym się stresowal, ba juz nawet wewnetrznie mam wyjebongo, ale nie moge zlapac praktycznie zadnego klienta, nie wierze w zadne umiejetnosci sprzedazowe,