Czy tylko ja mam wrażenie że foliarze znacząco obniżyli poziom merytoryczny w ciągu ostatnich 4 lat?
Kiedyś to byli czasy. Narodowcy, Brauniści i Korwiniści byli osobno, wtedy poziom przeciętnego gimbusa stał na wyższym poziomie bo musiał czytać dokumenty czy interesować się polityką i nie dał sobie wkręcić jakiegoś Palik0ta czy Kukiza. No dobra, większość gimbazy popierała tego fiuta bo obiecał marychę dla wszystkich a jak wyszło nic nie wyszło Bęgowski z Grodzką wyszedł. Potem przyszedł kolejny nieudacznik, Kukiz drący mordę o złym tefałenie, że się nie sprzeda, jow jow jow, fuck the system i zero konkretów. Świeża krew, świeża krew zobaczycie wejdą nowi i zrobią raban a po latach normalni wyparowali z polityki a większość przeszła do pisiu xd
Partie korwinowe reprezentowały o wiele wyższy poziom niż dzisiejsza Konfederacja i nie było takiego foliarstwa jak dziś ani turbokatoli od Brauna ani turbolechitów od Bieszka ani antyszczepów ani simpiarzy ani wróżkarzy ani superkościelnych. Nie było lajków dla lewaków czy narodowców.
Zresztą, RN ma inną wizję gospodarki niż Korwin czy Mentzen. Połączenie Korwina z Narodowcami co prawda dało wszystkim wejście do sejmu kosztem spadku jakości. Za moich czasów Kucmajstery nie były żadnymi foliarzami, nawet nie jakimiś superfanami Korwina (zwłaszcza od kiedy JKM wszedł do parlamentu albo powiedział coś pod publikę to wtedy wracai by po jakimś czasie wrócić) i na pewno nie antyszczepy bo znam korwinoidów którzy się zaszczepili ale to w w końcu 8-15 lat różnicy pokoleniowej wyborców. Mówiąc krótko jest gorzej jak było. No może tymi elementami wspólnymi była niechęć do UE,
Kiedyś istniały dwie lub trzy grupy foliarzy ale poruszali o wiele poważniejsze problemy dla nas niż plandemia, szczypawki i masoneczki. Byli narodowcy, ezoterycy i coś pomiędzy w zależności od tego czy ktoś trzymał się realiów czy pozaziemskich wymiarów xD
Za Tuska częściej poruszano bardziej życiowe tematy jak zapaść demograficzna, NWO, migracja, zła czerwona Rosja (dawniej częściej krytykowano Ruskich), mobilizacja by zakładać własne media a nie siedzieć na pasku obcych, itd. Nie twierdzę że było idealnie ani dobrze skoro pojawiał się plan Kalergi (żydzi wymieniają białasów na mekambe a w międzyczasie porywają beciaki i przerabiają je na macę i chałwę). Albo że to żydzi zaplanowali redukcję populacji żeby te pozostałe milion na nich #!$%@?ło na plantacjach azbestu czy cholera wie czego xD
Kiedyś to byli czasy. Narodowcy, Brauniści i Korwiniści byli osobno, wtedy poziom przeciętnego gimbusa stał na wyższym poziomie bo musiał czytać dokumenty czy interesować się polityką i nie dał sobie wkręcić jakiegoś Palik0ta czy Kukiza. No dobra, większość gimbazy popierała tego fiuta bo obiecał marychę dla wszystkich a jak wyszło nic nie wyszło Bęgowski z Grodzką wyszedł. Potem przyszedł kolejny nieudacznik, Kukiz drący mordę o złym tefałenie, że się nie sprzeda, jow jow jow, fuck the system i zero konkretów. Świeża krew, świeża krew zobaczycie wejdą nowi i zrobią raban a po latach normalni wyparowali z polityki a większość przeszła do pisiu xd
Partie korwinowe reprezentowały o wiele wyższy poziom niż dzisiejsza Konfederacja i nie było takiego foliarstwa jak dziś ani turbokatoli od Brauna ani turbolechitów od Bieszka ani antyszczepów ani simpiarzy ani wróżkarzy ani superkościelnych. Nie było lajków dla lewaków czy narodowców.
Zresztą, RN ma inną wizję gospodarki niż Korwin czy Mentzen. Połączenie Korwina z Narodowcami co prawda dało wszystkim wejście do sejmu kosztem spadku jakości. Za moich czasów Kucmajstery nie były żadnymi foliarzami, nawet nie jakimiś superfanami Korwina (zwłaszcza od kiedy JKM wszedł do parlamentu albo powiedział coś pod publikę to wtedy wracai by po jakimś czasie wrócić) i na pewno nie antyszczepy bo znam korwinoidów którzy się zaszczepili ale to w w końcu 8-15 lat różnicy pokoleniowej wyborców. Mówiąc krótko jest gorzej jak było. No może tymi elementami wspólnymi była niechęć do UE,
Kiedyś istniały dwie lub trzy grupy foliarzy ale poruszali o wiele poważniejsze problemy dla nas niż plandemia, szczypawki i masoneczki. Byli narodowcy, ezoterycy i coś pomiędzy w zależności od tego czy ktoś trzymał się realiów czy pozaziemskich wymiarów xD
Za Tuska częściej poruszano bardziej życiowe tematy jak zapaść demograficzna, NWO, migracja, zła czerwona Rosja (dawniej częściej krytykowano Ruskich), mobilizacja by zakładać własne media a nie siedzieć na pasku obcych, itd. Nie twierdzę że było idealnie ani dobrze skoro pojawiał się plan Kalergi (żydzi wymieniają białasów na mekambe a w międzyczasie porywają beciaki i przerabiają je na macę i chałwę). Albo że to żydzi zaplanowali redukcję populacji żeby te pozostałe milion na nich #!$%@?ło na plantacjach azbestu czy cholera wie czego xD
Mieli być alternatywą do POPISU a tu