#pasta #budownictwo #perfidnyplan
Wyobraźcie sobie, jesteście u siebie w domu i postanowiliście że chcecie odswieżyć scianę którą stawialiście kilka lat temu własnymi rękoma z kolegami, a pamiętacie że zrobiliście to troche na o-------l i nie do końca idealna, no dobra szczerze to - C-----O XD. Czyli słabe nierówne podłoże, brak gruntowania, źle wymieszana zaprawa murarska, i nie umiejętne układnie cegieł, na szybko i do tego upychanie dziur małymi kawałkami ciegieł i kamyków. Bo czemu by miały się zmarnowac. XD
"A poziomica? co to za wynalazlek szatana, po to bóg dał oczy żeby robić na oko"
Dobra jak już popełniliśmy kiedyś błąd i nie dokończyliśmy zaczętej ściany, to wypadało by naprawić zanim będzie za późno. Bo pęka i to konkretnie. Pomyśleliśmy że wujek Janusz się troche zna, więc zadzwonimy: "HALO KTO MÓWI?! - JANUSZKU POTRZEBUJEMY TWOJEJ POMOCY, WIEMY ZE SIE ZNASZ TROCHE, A NASZ MACIEK JESZCZE ZA MŁODY, SAM NIE DA RADY ROZUMIESZ, DASZ RADE BYC JUTRO TRZEZWY?? - DAM RADE CHYBA"
Wujek o dziwo wysłał w nocy smsa, ale co nam wtedy chciał przekazać w tym smsie to nikt raczej nie dowie XD Ale o dziwo przyszedł rano na własnych nogach. Tzn. szedł tak że sąsiedzi nagrywali go z okien xD
I dało się z nim dogadać, można powiedzieć, jak na jego standardy to można powiedzieć że był trzeźwy.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Hej, chciałbym wyjaśnić o co chodzi w mojej ostatniej pascie (link podam niżej, spokojnie doczytaj) i dlaczego jest taka p--------a xD Nie, nie jestem świrem i nie pisze z psychiatryka XD Jestem praktycznie zdrowy psychicznie, jedynie fobia społeczna mi uprzykrzszała prawie całe życie i wcześniej nie miałem chęci i ochoty na pisanie czegoś dłuższego, również się bałem opini ludzi. Nawet anonimowo obawiałem się że się źle poczuje po negatywnej opini obcej osoby z internetu. To tak w skrócie o mojej przeszłości z tym cholerstwem, na szczęście już jestem prawie w stu procentach zdrowy psychicznie :)
Także wytłumacze wam jak napisałem taki chory tekst, choć myślę że część z was i tak mi nie uwierzy, i pomyśli że jakiś wariat, ale jestem całkowicie normalnym facetem, tylko troszeczkę szalonym, ale w pozytywnym znaczeniu :D
Chodzi o mój wczorajszy wpis pod tagiem #pasta i #wonziu
Tak działa lek nasenny zopiklon XD Można pisać totalne głupoty na całkowitym freestyle'u. Oczwywiście na drugi dzien musiałem zrobić w cholere poprawek, ale myślę że mogę napisać drugą część wyjaśniającą dziwne zachowania np. maga albo tajemniczego gościa z telefonu. Swoją drogą zopiklon działa również tak że nie pamiętamy wszystkiego co robiliśmy, więc ja dzisiaj czytałem tą paste jak kogoś obcego, tylko troche pamiętałem XD Śmieszne uczucie bo masz wrażeżenie że bym tak zdania złożył, albo nie napisał czegoś. A jednak wiesz że to ty wszystyko pisałeś. Dziwna substancja, działa tak jakby mózg sam tworzył zdania, które coś tam znaczą i mają sens, ale nie mają związku z poprzednimi i następnymi zdaniami ;) Myślę że nie ja pierwszy odkryłem jej magiczne właściwości, pewnie jakaś piosenka, albo sampel z muzyki której słuchacie mógł być wymyślony przy pomocy zopiklonu. Tak mi się wydaje, nie czytałem dużo o tym w internecie, czuje że tak jest z własnego doświadczenia. Polecam wysępić od lekarza jak ktoś chce spróbować, tylko uważać bo można coś zrobić po tym i na drugi dzień tego nie pamiętać, ja schowałem trzy tabletki do woreczka strunowego, a przez prawie cały następny dzień byłem pewien że je zjadłem. Więc na wszelki wypadek przy następnym braniu tego, wole wziąć tyle ile chce a resztę komuś dać. Tylko żeby czasem wam do głowy nie przyszło żeby schować np. gdzieś poza domem. Bo jeszcze można sobie krzywdę zrobić, nie wiadomo co człowiekowi przyjdzie po tym na myśl, ja nie mam zielonego pojęcia po co przełożyłem te tabletki do woreczka i schowałem pod monitorem xD Także jak ktoś ma fantazje i jest kreatywny to polecam jak najbardziej tą substancje. Oczywiście tylko dorosłym i zdrowym psychicznie ludziom.
PS: Nie pisałem tego po zopiklonie jak coś XD I sory za błędy, starałem sie poprawić wszystko ale i tak pewnie coś zostało ;)
PS2: Podaje również link do mojego wpisu sprzed dwóch lat, w którym też napisałem paste po zopiklonie, troche mniej p--------ą xD LINK
perfidnyplan - Hej, chciałbym wyjaśnić o co chodzi w mojej ostatniej pascie (link pod...

źródło: comment_961yMONEWuMQ77hZfVXT6nG01RleHcpt.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@perfidnyplan: Dodałem do zakładek i teraz przeczytałem dopiero. Fajna pasta ale mocno przesadzasz z tym "p----------m", prawdę mówiąc jakbyś nie napisał to by mi nawet nie przeszło przez myśl że mógł to pisać ktoś pod wpływem czy z jakimiś zaburzeniami (a znam się trochę na temacie) - nawet wręcz przeciwnie jest lekko abstrakcyjna, zupełnie tak jakby ktoś na trzeźwo starał się napisać coś oryginalnego, wpasowującego się w klimat lsd które
  • Odpowiedz
Boże, jakie ja mam s---------e życie jako dostawca pizzy, dziś miałem mieć na 100% wolne ale jeden dostawca zkręcił sobie kark czy coś XD A ja k---a siedziałem wtedy w domu i czekałem na tripa 250ug LSD , no to c--j może jakoś dam rade, w końcu to już mój nie pierszy raz, a to tylko mała pizza i jedno zamowienie. Przyjzedzam do pracy a tam siedzi k---a szef i w--------a pizze, tzn, rulon z pizzy, bo on tak lubi, coś jak krokiety. Kiedyś p------y serio zrobił pizze na cienkim ciescie, dodał pieczarki, grzyby, kapuste i troche sera. I zrobił kro-pizze, tak to nazwał głupek XD
Nigdy nie spróbowałem takiego ekperymentu, ale te przydupasy szefa by wylizali okap z brudów żeby zjeść kawałek tej abstrakcji. W ogóle dziś przyszedłem trochę dziwnie ubrany, bo znalazłem w ciucholandzie zajebistą koszulkę, z dużym napisem CP a na dole cheese pizza, niby spoko ale założyłem do tego spodenki z napisem s-x on the beach, dopiero pózniej ogarnąłem jakie to niestosowne było XD Ale nie ważne, ósma rano ja totalnie spizgany kwasem jade skuterem do klienta dać mu pizze, kojarze adres, patrzę, a tam k---a kamienica ojca.
Tak więc znów byłem u tego kilenta. Tak.. Maćka "Wonzia" Makuły. W tym momencie LSD dochodziło pełną mocą.
Tym razem zamówił sobie hajawską, jak jechałem to już czułem ten okropny zapach ananasa p----------o. Dojezdzam do klatki i k---a.. zaczepił mnie żulek, w sumie dobrze ubrany, w czarną koszule z napisem PICIPOLO i nie smierdział tak bardzo, ale pyta sie co mogę mu zaproponować? Ja sobie myślę o c--j? Czemu mam coś proponować menelowi. Odpowiadam, ekhhm no nie wiem, sam jestem głodny, drozdzówkę bym w sumie zjadł.
A on jak się obużył, odszedł kawałek i stanął plecami do mnie, ruszając ręką jakby miał na niej coś przyklejone i próbował odkleić. Chwilę tak stał. Ja czekam i patrzę bo nie wiem co sie o--------a do c---a pana xD, spojrzałem więc na telefon i patrzę a tam jedna nieodczytana wiadomosc z nieznanego numeru, sprawdzam "Ehh kolego kolego, ty to zawsze tak robisz? Musisz być taki ciężki do rozgryzienia? Staram ci sie zaufać, ale nie dajesz mi szans, przecież ten przekręt zniszczy tylko życie tym korposzczurom a nie nam. Nie powinieneś się tym przejmować. Żegnaj kolego, kocham cie ale podejmij dobrą decyzje". Koniec. Ja w tej chwili naćpany poczułem się w jak jakimś p---------m filmie, k---a. Dobra, nie myślę o tym...
Siadam na ławce i staram się myśleć trzeźwo ale 250ug LSD w mojej głowie na to nie pozwala.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach