Mój stary to amator runa leśnego. Każdego roku w połowie września zabiera mnie i starą do lasu na wielogodzinne grzybobranie. Stary wciska suszone grzyby wszystkim krewnym, bo matka nie nadąża z gotowaniem grzybowej. Od września do listopada cały czas poza spaniem i szkołą spędzam na zbieraniu maślaków, podgrzybków i prawdziwków; a propos, jak kiedyś w lesie włożyłem muchomora do koszyka to stary wywalił mi placka na mordę drąc się
Mój stary to amator runa leśnego. Każdego roku w połowie września zabiera mnie i starą do lasu na wielogodzinne grzybobranie. Stary wciska suszone grzyby wszystkim krewnym, bo matka nie nadąża z gotowaniem grzybowej. Od września do listopada cały czas poza spaniem i szkołą spędzam na zbieraniu maślaków, podgrzybków i prawdziwków; a propos, jak kiedyś w lesie włożyłem muchomora do koszyka to stary wywalił mi placka na mordę drąc się