Aktualizacja historii znikającej obieraczki. Od ostatniego posta minęło ponad 3 lata. Była to chyba najdłużej trzymająca się obieraczka w moim domu. Ale przepadła na zawszę.
Tym razem winowajcą został ojciec, choć zarzeka się, że to nie on. Był jedyną osobą która w ostatnim czasie używała obieraczki.
Przyznał się, że użył obieraczki przygotowując niedzielny obiad, a wczoraj nie mógł jej znaleźć. Dzisiaj ja chciałem jej użyć, przeszukałem całą kuchnię i nie znalazłem.
#
Mirki nie wierzę, minął rok i 10 miesięcy, tak długo trzymała się w moim domu obieraczka, aż do dziś.
Chociaż nie przyłapałem nikogo na gorącym uczynku, to znam prawdopodobnie sprawdzę tego wszystkiego.

Nie jestem nim ja, ponieważ nie używałem obieraczki od kilku tygodni.

Mirki co się odwala u mnie na chacie, w tym roku przepadło już chyba 5 obieraczki do warzyw. Brak świadków, dowodów, nikt nie został przyłapany na gorącym uczynku. Dzisiaj została zakupiona nowa obieraczka i rozpoczynam sprawę detektywistyczną. Oto lista podejrzanych, od tych najbardziej podejrzanych:
- Ojciec - najczęstszy użytkownik obieraczki, dość często mu się zdarza zapomnieć gdzie coś odłoży. Wypiera się wszystkich oskarżeń.
- Brat - drugi najczęstszy użytkownik obieraczki, często trzaska jakieś rzeczy w kuchni, możliwe, że niszczy te obieraczki. Ale również się nie przyznaje.
- Matka - zwykły użytkownik obieraczki, mogła by zostać wykluczona z grona podejrzanych, ale czasami chodzi z głową w chmurach.
- Ja - praktycznie nie używam obieraczki, wykluczam siebie w 98% z grona podejrzanych, jedyny fakt jaki mnie tam trzyma, że raz zdarzyło mi się wyrzucić łyżeczkę do śmietnika.
- Sąsiedzi - czasami do domu przychodzą sąsiedzi, możliwe, że jeden z nich to jakiś kolekcjoner obieraczek do warzyw i po prostu zabiera je do siebie jak tylko jest okazja.