• 11
Lambo już po pierwszej podróży pociągiem. Zniósł ją bardzo dobrze, niebieskiego polubił od razu :) niesamowite, że pies, który jeszcze dwa dni temu czuł się źle, dzisiaj zachowuje się jak rozbrykany i ciekawski szczeniak :) Jego ostatni problem zdrowotny był najprawdopodobniej spowodowany nagłą pracą wątroby po kilku dniach bez apetytu. Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie wtedy na duchu :D
#nowydomlambo
yoreciv - Lambo już po pierwszej podróży pociągiem. Zniósł ją bardzo dobrze, niebiesk...

źródło: comment_0c1XpbVwScfZSZDgJnxoanrvzzSYbbbb.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 0
@Jebwleb: miał kaganiec założony. Osoby z którymi jechałam w przedziale same powiedziały, żeby mu go zdjąć. Plus jest obowiązek posiadania kagańca, ale jeśli pies jest spokojny, to nie musi być założony
  • Odpowiedz
@yoreciv: Lambo strasznie się cieszymy, że z Tobą wszystko dobrze ! lub niebieskich bo oni dobre ciasteczka kupują (wiem z doświadczenia), życzymy Tobie i Twojej rodzince Wesołych Świąt <3 my niestety jeszcze nigdy nie jechaliśmy razem pociągiem,ale kto wie ;)
  • Odpowiedz
Siedzimy u weterynarza ponad od godziny. Wszystko było już ok, jadł, cieszył się, spał normalnie, przestał wymiotowac. Dzisiaj Lambo dostał kolejną dawkę antybiotyku i po powrocie do domu sparaliżowało go. Cały zesztywniał, jedynie ciężko dyszał. Musiałam zanieść go na rękach do weta, bo nie było szans, żeby w jakikolwiek sposób się ruszył. Temperatura 42 stopnie, szybka kroplowka, multum zastrzyków, chłodne okłady, szybkie obniżenie gorączki. Teraz Lambo leży pod kroplowką na środkach uspokajających
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Po kolejnej wizycie u weta w końcu jest dobrze :) Temperatura w normie, gardło w dobrym stanie, brzuch przestał boleć, nawet zaczęło się irytować, jak dostawał zastrzyki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Przestał wymiotować, zrobił się bardziej aktywny i chodzi o własnych siłach. Jego wczorajszy anemiczny stan był spowodowany lekami uspokajającymi (zaczęły mocniej działać po 3 dniu ich brania). Jedyny problem, to to, że nie chce jeść. Jeśli zacznie
yoreciv - Po kolejnej wizycie u weta w końcu jest dobrze :) Temperatura w normie, gar...

źródło: comment_rZK8vQR6uVgnp6EUGqtB1GZIotT4z7A2.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@yoreciv: cześć Lambo ! strasznie się cieszymy, że u Ciebie wszystko dobrze :) zajadaj karmę bo człowieki wydają na nią dużo pieniędzy, ja tam staram się wszystko zjadać, żeby mojej mamie nie było przykro - polecam Ci, też tak rób :) merdaski od mnie (Chrupek) Łapka !
  • Odpowiedz
@yoreciv: Ahh, moja jamniczka (Zuza) niedawno umarła. Czasami zastanawiam się czy nie sprawić sobie jakiejś nowej "parówy" ale gdy myślę o tym ile ten pies musiałby się nasiedzieć sam w domu zanim wrócę to wolę nie sprawiać mu cierpienia z własnej egoistycznej potrzeby ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
Lambo w końcu potrafi odpoczywać. Śpi ciągle, wstaje tylko, żeby się napić (pije bardzo dużo wody, co jest dobrym znakiem, tak sądzę), wymiotuje dużo mniej i na wyjściu toaletowym ma więcej siły i energii niż wczoraj. Jednak dalej nie chce jeść i w mieszkaniu jest anemiczny :( rano kolejna wizyta u weta, prawdopodobnie dostanie kroplówkę, do tego kilka dodatkowych badań ;_;
Aktualnie wygrzewa się pod kocem- parę stopni więcej i usypia po
yoreciv - Lambo w końcu potrafi odpoczywać. Śpi ciągle, wstaje tylko, żeby się napić ...

źródło: comment_uxB3imkgz2src90r227cueM9jYKGKCD6.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Po kilku wyczerpujących dniach Lambo w końcu normalnie i spokojnie śpi :) Nie potafił usnąć dwa dni, jak już, to odpoczywał parę chwil z zamkniętymi oczami, teraz leży, śpi i nie budzi się przy każdym najmniejszym szeleście. W końcu coś dobrego :)
#nowydomlambo
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Lambo kolejny raz u weterynarza. Są dobre i złe wiadomości. Dobra jest taka, że mała szansa na chorobę odkleszczową. Zła jest taka, że jest szansa, że jest to nosówka :( Inna opcja to choroba wirusowa/bakteryjna, na co z weterynarzem liczymy. Dostał kolejne zastrzyki (dzisiaj około 5), został podskórnie nawodniony i podano mu podskórnie glukozę. Zrobiono mu także dwa badania, które wykluczyły chorobę jelit. Kolejna dobra wiadomość jest taka, że dużo mniej boli
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach