Ostatnio wsiadłem do windy z młodą kobietą, na oko jakieś 28 lat, która miała ze sobą małego pieska. Piesek, biegający bez smyczy po windzie, podszedł do mnie i polizał mnie po ręce, co wywołało u niej uśmiech. Zaczęła zakładać mu smycz, mówiąc do niego czułym tonem: „No, podaj łapkę, ubieraj się”. Postanowiłem zażartować i powiedziałem: „Będzie z Pani świetna mama”. Ryzykowałem, bo przecież mogła już mieć dzieci.

No i zaczęło się. Kobieta
  • 108
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DeltaFosBeta: Opcje są dwie. Koleś zaczepia ludzi w windzie itd. Ale bardziej prawdopodobna jest opcja 2. Koleś ma tak puste i nudne życie, że musi zmyślać sobie takie historyjki by troszkę zaleczyć ból swojego przegrywu co jest mega żałosne. Ta historyjka to fake. ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz