#wykopefekt

Pomóżcie mi nakręcić Małysza. Schronisko dla zwierząt potraktowało mnie jak psa. Poszedłem przed świętami adoptować pieska. Przez błąd pracowników zostałem wpuszczony na obiekt i pozwolono mi wybrać sobie pieska. Ten po którego przyjechałem nie polubił mnie, Pan pracownik dał mi innego abym się z nim pobawił. (nie miał nawet imienia) zaiskrzyło. Podjęliśmy decyzję, że go zabieramy do siebie. Po czym... Zostałem potraktowany jak ścierwo przez pracownice która sama mnie tam wpuściła. Po krótkich nie uprzejmościach i stwierdzeniu "pracownik, który wydał Panu psa dostanie #!$%@? srogi jest koronowairus" Pani, która ewidentnie wstała lewą nogą (może to był ten dzień ( ͡° ͜ʖ ͡°) nasłała na mnie ochronę, że chodzę nielegalnie z psem na obiekcie (sic!). Ochroniarz zwyzywał mnie od chorych psychicznie i wrócił ze strażą miejską, która akurat przywiozła pieska po interwencji. Ja w tym czasie już czekałem aby zwrócić psa pracownikowi który mi go wydał. On w tym czasie rozmawiał z Panią dyrektor, która mnie przeprosiła za sytuację i zapewniła, że to wypadek przy pracy, a pies gdy tylko będzie taka możliwość zostanie mi wydany.

Obecnie okazało się, że dzisiaj ktoś idzie go zobaczyć i jeśli mu się spodoba
CzYczer - #wykopefekt 

Pomóżcie mi nakręcić Małysza. Schronisko dla zwierząt potra...

źródło: comment_1587714185hJzLMRB29A2oIZdXUl4JCA.jpg

Pobierz
@CzYczer: znajoma próbowała wziąć dwa razy różne psy z tego schroniska i dwa razy mówili jej, żeby przyszła w dany dzień po odbiór. Dostosowała się do terminu, pokupowała wszystkie akcesoria i karmę, a w schronisku powiedzieli jej "sorka, wczoraj ktoś był i zabrał tego psa" () Po wielkich rozczarowaniach powiedziała, że trzeciego nie da rady już przejść i adoptowała piesku z fundacji bez problemów.
  • Odpowiedz