Ostatnio słyszałem, że momentem obrotowym się jeździ, a mocą sprzedaje.

Jako miłośnik ogolnopojętej motoryzacji postanowiłem, że wreszcie nauczę się operować pojęciem momentu obrotowego przy dyskutowaniu o samochodach. Nie chodzi o samą definicję, ale o pewną intuicję, która powiem mi czy auto, które waży 1200 kg i osiąga maksymalny moment obrotowy na poziomie 147 Nm przy 5 tys. obrotów na minutę to muł czy torpeda (w tym przypadku zwyczajny kompakt z czajnikowym 1.6
@macentos: Mam nadzieje ze wiesz czym jest moc maksymalna i jak jest obliczana. W zasadzie jesli to wiesz to juz znasz odpowiedz na swoje pytanie ;)

Teoretycznie tworzac silnik krecacy sie do 20000RPM, ktory by mial przy tych obrotach mizerny wynik momentu obrotowego, to mimo wszystko by mial bardzo dużą moc. Jechałby? Jakoś by jechał, ale bardziej hałasował ;)
  • Odpowiedz