Między mną a moim dzieckiem nawiązał się pewien dialog. Ona 2,5 roku, ja zmęczona przygotowaniem do świat, biernie towarzysząca w zabawie.
- Mamusiu bedziesz konikiem.
- Ja jestem czlowiekiem i nazywam sie Manivelle
- Ale mozesz byc konikiem
- Jak bede konikiem to wybiegam przez drzwi na pole do innych konikow
- Ale badz konikiem bez wybiegania
- Mamusiu bedziesz konikiem.
- Ja jestem czlowiekiem i nazywam sie Manivelle
- Ale mozesz byc konikiem
- Jak bede konikiem to wybiegam przez drzwi na pole do innych konikow
- Ale badz konikiem bez wybiegania
https://www.wprost.pl/10015495