#anonimowemirkowyznania
Ostatnio babcia porusza kwestię przepisania domu + działki na mnie (ewentualnie na moją mamę), a ja sam nie wiem co o tym myśleć.

Babcia ma dom 130mkw + kawałek działki 800mkw (ważne: na działce stoją również 2 domy). Dom jest w miejscowości podwarszawskiej (dokładnie Milanówek), więc nie wiem, niech będzie warto około 300 tyś. No ale zaczynają się schody: Dom jest z końcówki 60-początku 70 roku, więc jest to dosyć głęboki PRL. Dach jest z eternitu, więc na dzień dobry wymiana dachu +30-40 tyś. Aktualnie palone jest w węglu, więc + 10 tyś na np. piec gazowy. Żeby wyjść z PRLu to też trzeba zrobić remont +- pewnie koło 100 tyś. Do tego trzeba byłoby spłacić ciotkę (siostrę matki) - po dziadku byłaby to 1/8 + zachówek. Więc liczmy że koło 50 tyś. A tak jak wspominałem wcześniej, na działce są dwa domy (mama + ciotka), więc też nie jest to korzystny układ.

Ogólnie mi się wydaje, że w moim oraz mojej matki przypadku nie ma co wchodzić zbytnio, bo koszty przerosną majątek. Może wy macie na to