Mirki, macie jakieś mocno dziwne/irracjonalne nawyki? Bo ja tak. Gdy kupuję coś na wagę, nic nigdy mnie nie zmusi do użycia słowa deka czy dekagramów - nienawidzę brzmienia tych słów z całych sił, nie wiem dlaczego, taka #logikablackorchid Zawsze więc proszę o 250 czy 370 gramów tego czy owego, i za każdym razem trochę mnie szokuje, że mnóstwo osób za ladą nie rozumie tej miary i z szeroko otwartymi oczyma dopytują się,
Bo ja tak.
Gdy kupuję coś na wagę, nic nigdy mnie nie zmusi do użycia słowa deka czy dekagramów - nienawidzę brzmienia tych słów z całych sił, nie wiem dlaczego, taka #logikablackorchid
Zawsze więc proszę o 250 czy 370 gramów tego czy owego, i za każdym razem trochę mnie szokuje, że mnóstwo osób za ladą nie rozumie tej miary i z szeroko otwartymi oczyma dopytują się,
@Jade: Teoretycznie tak... Ale w sumie bawi mnie to trochę, gdy ktoś nie rozumie, czym są gramy, i nie chcę nic ułatwiać XD