Byłem dzisiaj na koncercie 3 kapel trash metalowych i o ile zwykle raczej swoje poglądy na muzykę zachowuję dla siebie, bo każdy słucha tego co lubi, to tak tę muzykę stawiam na równi z disco polo i takim mega #!$%@? popem. Z tym, że w disco polo i popie rozumiem tekst, a tu #!$%@? z 30 piosenek zagrali, wszystkie po angielsku, a ja nie zrozumiałem ani słowa, bo jakiś podpity brudas rzyga