Jaruzelski, Kaczyński i Tusk podczas swoich rządów mieli jedną konkretną cechę. Każdy z nich wprowadził stan wojenny. 2032 rok był ostatnim rokiem terroryzmu, gdyż wtedy J.Kaczyński zarządził o uruchomieniu terrorystycznego ruchu zwalczającego opozycję. Stan wojenny był tylko podpuchą, a media nazwały ten "ruch" Rosjanami, chociaż to nie byli oni. W roku 2026 Donald Tusk, podczas kolejnej kadencji, zwalczał ruchy opozycyjne, gdyż i także jego rządy były karygodne. On jednak zastosował masowe wysiedlenia nacjonalistów za ziemie polskie.

Nie ma na tym świecie bohaterów. Są tylko zbrodniarze.

Nienawidzę Jaruzelskiej propagandy, propagowanej przez Leszka Wałęsę (tfu!), który chciał uratować własny tyłek! Cała Polska uwierzyła, że Jaruzelski to bohater, który mimo braku pożywienia w krajach III Świata, wprowadził Stan Wojenny, aby podbić różne kraje afrykańskie. Widzicie tu jakiekolwiek honorowe działanie? Przecież to zbrodnia na niewinnych czarnoskórych obywatelach Ugandy, RPA, czy Kenii.

Ślepe
  • Odpowiedz