Takie krótkie podsumowanie szpitalnego jedzenia, o którym wszędzie tak głośno i pełno i tłoczno.... Z perspektywy kobiety, która lubi normalnie zjeść (nie jestem ciągle na diecie, a mięso to postawa).
Jestem już 4 dzień w szpitalu, dieta dla "zdrowego" dorosłego człowieka (czyli żadne cukrzyce etc). Powiem Wam, że mogło być gorzej. Naprawdę.
Jak człowiek leży i się nie rusza to ciężko nabrać tego apetytu i w ogóle poczuć się głodnym
@isiowa: To fakt, nie pomyślałem o tym - szczęśliwie w szpitalu leżałem ostatnio prawie 20 lat temu. Nie mam pojęcie czy jedzenie mi smakowało. Wystarczać wystarczało dla takiego dzieciaka ale nie jestem w stenie tego odnieść do mojej aktualnej diety. Pamiętam tylko, że ostatniego dnia dostałem ryż z truskawkami i był pyszny.
Z perspektywy kobiety, która lubi normalnie zjeść (nie jestem ciągle na diecie, a mięso to postawa).
Jestem już 4 dzień w szpitalu, dieta dla "zdrowego" dorosłego człowieka (czyli żadne cukrzyce etc).
Powiem Wam, że mogło być gorzej. Naprawdę.
Co
@isiowa: To fakt, nie pomyślałem o tym - szczęśliwie w szpitalu leżałem ostatnio prawie 20 lat temu.
Nie mam pojęcie czy jedzenie mi smakowało. Wystarczać wystarczało dla takiego dzieciaka ale nie jestem w stenie tego odnieść do mojej aktualnej diety. Pamiętam tylko, że ostatniego dnia dostałem ryż z truskawkami i był pyszny.