Mircy, mirabele - moja różowa kupiła swojej chrześnicy (chrześnica lvl ~0.3 czy jakoś tak) do czytania na dobranoc zbiór wierszyków Tuwima. Na nieszczęście byłem świadkiem usypiania jej z pomocą "Pstryka" ww. autora, a na domiar złego w tego następstwie wdałem się w dyskusję na temat miałkości merytorycznej zaprezentowanego przez Pana Juliana materiału, który moim zdaniem temat potraktował w sposób pobieżny, nie poświęcając zagadnieniu należytej uwagi. To natomiast spotkało się z odpowiedzią różowej
  • 0
@100fraszek Myślałem, że to będzie jakieś nieudolne i patetyczne klecenie rymów, które zwykle ma miejsce jak ktoś prezentuje twórczość własną w internecie - a się bardzo miło zaskoczyłem.

Bardzo mi sie podoba, solidna robota, choć w wierszykach dla dzieci wolę budowę regularną, bo łatwiej mi się czyta tym samym rytmem i nie wytrąca mnie zgłoska więcej jak np w ostatnim wersie pierwszej zwrotki.
  • Odpowiedz