Ok,ogarniam się od jutra. Koniec #!$%@?, załaduję się i wystrzelę, zawsze w pogotowiu i obeznany w rozkładach planu życia. Nie spóźnie się na pociąg do serca i nie przegapię przystanku miłości i przesiadki zdrady. Każda płyta chodnikowa, to mój nowy singiel, mmoja winylowa marichuana, którą wciągam jak kebaba. Na razie sam, ale zaraz kogoś znajdę i zjemy razem to co namj skręci los w bibułce, na pół przy spółce. Hebab w bibułce.
@bepower1212: Źle policzyłem dni, ale to nie matematyka, żeciemi zr ąk nie umyka przy jednym pomylonym rachunku nie przechodzę dalej na opóźnionym warunku, a zmieniam zasady, zasady gry, które sam kreuję jak koła samochodu pokonują drogi nierówne pieszym dając przejść lub wsiąść i dalej adą, jak ja ajdę w maku chodzę nago popijam czekoladą, produkcji biednych dzieci, które jedzą to co im spadnie z nieba jak manna, Bóg izraelita zdrowe jelita
  • Odpowiedz