[zrzutka: https://zrzutka.pl/5d4r2s]
Cześć, obecnie jestem w trakcie likwidacji 🏍Wrocławskiego Stowarzyszenia Motocyklistów🏍. W ramach stowarzyszenia przed wypadkiem walczyłem o motocyklistów i infrastrukturę we Wrocławiu oraz organizowałem darmowe 🏍Treningi Gymkhany na stadionie Wrocławska Motojazda 🏍 we współpracy z czteryslidery.pl i motoworks.pl gdzie gościnnie byli ADV Academy, Latika, OK Oscar Kubicki, pojawiły się pierwsze legalne buspasy, parkingi motocyklowe, znaki oraz hasła na tablicach VMS wszyscy się zmieścimy. Ale to było przed wypadkiem. W międzyczasie wymyśliłem akcję #pokazdziure by zgłaszać ubytki do ZDiUMu, akcje krwiodawstwa, spotkania z motopodróżnikami w Wędrówki pub takimi jak Adventure Tess, Look around the globe zniżki dla motocyklistów, wspierałem Fundację Motodolls podczas Motomikołajów. Wszystko to robiłem w wolnym czasie po etacie, nie prowadząc działalności gospodarczej. Czułem ideę i zajmowałem się tym mając na uwadze, że w interesie rowerzystów już ktoś działa a z motocyklistami już nie. Choć jak dla raczej domatora było to dla mnie spore wyzwanie. Jednak od wypadku nie mam psychicznie siły na to i skupiam się na wsparciu żony oraz mojej i jej rehabilitacji i leczeniu. Na Suzuki jeździłem od 2015. Głównie turystycznie z namiotem. Przed założeniem stowarzyszenia działałem parę lat w Motopomocnych.
Mnie i Gosię połączył Vstrom. Poznałem ją przejeżdżając przypadkiem obok jej pracy i zahaczyłem szybko załatwić jedną rzecz, potem pierwsza randka 18 godzin od 7 rano do 2:30 w nocy na motocyklu zwiedzając kotlinę kłodzką i czeskie morawy. Potem dwie wyprawy na bałkany i ukrainę każda po 20 dni i 6000 km na motocyklu z namiotem (fotografia z Serbii). W kolejnym roku miała być Turcja by zacząć domykać tamten region. Oprócz tego byliśmy w trakcie zdobywania Korony Gór Polski, jako że bardzo lubiliśmy wędrówki górskie.

Niestety 11 kwietnia 2021 z żoną Gosia Mazurek mieliśmy wypadek podczas którego 84 letni dziadek w Cinquecento przerwał nam przygody z Suzuki. Miała to być wycieczka jako rozjeżdżenie się przed kolejną wyprawą planowaną w czerwcu, jako ostatnią przed planowaniem dziecka. Skończyło się na uszkodzeniu Suzi, zniszczeniu ciuchów moto, utracie tymczasowo pracy (obecnie na szczęście oboje wróciliśmy do pracy), przerwaniu planów z ciążą, połamaniu się, kilku załamaniach żony i ciągłej rehabilitacji prywatnie.
Adonix - [zrzutka: https://zrzutka.pl/5d4r2s] 
Cześć, obecnie jestem w trakcie likwid...

źródło: FB_IMG_1713986955499

Pobierz
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Adonix: wrzuć to jutro o nie papieskiej godzinie. Możliwe że zostałeś odebrany jak żart. I zrób przystępniejszy sam tekst z ilością i formatowaniem
  • Odpowiedz