Dwa dni temu wysiadłam w Bytowie z PKS-u (dziwnie niezorganizowanego tworu) o 5 rano. Oczywiście wszystko zamknięte poczekałam godzinę i postanowiłam zaryzykować i zapytać Panią z informacji czy orientuje się gdzie o tej porze da się kupić herbatę lub coś innego na ciepło. Pani popatrzyła na mnie i odpowiedziała, że na dworcu nie ma takiego tworu, a na mieście o tej porze wszystko pewnie zamknięte. Zamknęła swoje okienko, a ja usiadłam. Musiałam
@Biochemiczka_eM: Podobna historia w PKP Mińsk Mazowiecki. Spytałem czy nie ma w okolicy otwartego sklepu, bo całą noc spędziłem w pociągu, a zapomniałem zabrać jakichkolwiek płynów. Wszystko było zamknięte, ale miła pani przyniosła mi dwulitrową butelkę wody.
Minutę później murzyn jadący tym samym pociągiem co ja poleciał po butelkę dla siebie.
  • Odpowiedz