Arsen Pawłow, komendant DRL, znany w środowisku pod pseudonimem "Motorola", zginął dzisiaj w zamachu. To już wszyscy pewnie wiecie.

Natomiast mało osób zdaje sobie sprawę, że był on ściśle spokrewniony z jednym z największych zbrodniarzy wojennych - Cowiekiem Maupą. Ukraińskie źródła donoszą, że Arsen był w posiadaniu informacji o pobycie słynnego zbrodniarza. Prawdopodobnie jednak już nigdy nie dowiemy się w której skrzynce na bezpieczniki przebywa Maupa.

Amerykańskie źródła informują jednak, że to
Pobierz M.....k - Arsen Pawłow, komendant DRL, znany w środowisku pod pseudonimem "Motorola",...
źródło: comment_dQXCHmOwB0B6wnKjgoU0LTY4rxIXh2cw.jpg
Kiedyś obudziłem się w nocy, była zima... mieszkam na osiedlu w bloku na 4 piętrze. Leżałem bez ruchu, światło latarni odbijało się od pokrytej śniegiem ulicy, wszędzie było tak biało, ale uświadomiłem sobie, jaki to dźwięk mnie obudził, dobiegał jakby ze śmietnika, taki skrzek ptaka i drapanie, ten dźwięk był tak głośny, że pomyślałem, że zaraz jakiś starszy frustrat wyjdzie na balkon i coś ryknie.. albo zadzwoni na policję, ale nic takiego
Pobierz K.....t - Kiedyś obudziłem się w nocy, była zima... mieszkam na osiedlu w bloku na 4 ...
źródło: comment_lMkQXWWXAEFnZaSMU173l31OpmURtJW2.jpg
Był zimny, kwietniowy ranek. Siedziałem w swoim Tupolewie grając w pinballa na laptopie. Gdy już mi się znudziło i zacząłem wołać żonę aby włączyła mi pasjansa usłyszałem tak jakby szelest. Nie byłem pewien skąd dochodził, słuch nie ten co kiedyś i to potworne ryczenie silników uniemożliwiały zlokalizowanie źródła dźwięku. Już mam wołać żonę aby obsłużyła tę machinę zwaną komputerem a tu nagle jak coś nie jebnie w dach, jak nie wrzaśnie: KRAAAA!
Kiedyś obudziłem się w nocy, była zima... mieszkam na osiedlu w bloku na 4 piętrze. Leżałem bez ruchu, światło latarni odbijało się od pokrytej śniegiem ulicy, wszędzie było tak biało, ale uświadomiłem sobie, jaki to dźwięk mnie obudził, dobiegał jakby ze śmietnika, taki skrzek ptaka i drapanie, ten dźwięk był tak głośny, że pomyślałem, że zaraz jakiś starszy frustrat wyjdzie na balkon i coś ryknie.. albo zadzwoni na policję, ale nic takiego
Kiedys obudzilem sie w nocy byla zima...mieszkam n osiedlu w bloku na 4 pietrze, lezalem bez ruchu, swiatlo latarni odbijalo sie od pokrytej sniegiem ulicy, wszedzie bylo tak bialo, ale uswiadomilem sobie jaki to dzwiek mnie obudzil, dobiegal jakby z smietnika, taki skrzek ptaka i drapanie, ten dziwek byl taki glosny, ze pomyslalem ze zaraz jakis starszy frustrat wyjdzie na balkon i cos ryknie.. albo zadzwoni na policje, ale nic takiego sie
Od dziecka w wakacje jeździłem do babełe 200km od mojego miasta. Zostawałem tam na jakiś miesiąc. Gdy mialem 7 latek poznałem tam dziewczynkę w moim wieku, bardzo się polubiliśmy - tak mocno, że zostawałem już dwa miesiące, by pospędzać z nią więcej czasu. Zawsze byłem totalną #!$%@?ą, ale z nią czułem się bardzo dobrze. Akceptowała w pełni moje #!$%@? i ona jedyna była tą, która mnie 'pchała' do przeróżnych działań. Potrafiła mnie,
Kiedys nocką wyrwało mnie z kimy, była ziąbina... Garuje w bloku C na 2 piętrze, wyciągałem się w koju, lux ze strażniczki parował od fety na spacerniaku, ale rozkminiłem se jaki to świergot mnie rwał z komarunku, ulatniał jakby ze słomiaka, #!$%@? skrzek sroka i drapanie, ten lut był tak hardy, że kminłem aby to jaki git wyczai się zza tygrysa i coś #!$%@?... albo gady wycyckają, ale nic podnego się nie