#ciszacodzienna
Jeśli nie mogę odejść, wspiąć się czy pożeglować, aby uciec od świata, staram się od niego odciąć. Nauczenie się tego zajęło mi sporo czasu. Dopiero kiedy zrozumiałem, że mam w sobie ogromną potrzebę ciszy, mogłem zacząć ją ścigać – okazało się, że głęboko pod kakofonią hałasu ulic i myśli, muzyki i dźwięków maszyn, iPhone’ów i odśnieżarek cisza jest i czeka na mnie. Cisza.
Nie tak dawno usiłowałem przekonać swoje trzy córki,
Jeśli nie mogę odejść, wspiąć się czy pożeglować, aby uciec od świata, staram się od niego odciąć. Nauczenie się tego zajęło mi sporo czasu. Dopiero kiedy zrozumiałem, że mam w sobie ogromną potrzebę ciszy, mogłem zacząć ją ścigać – okazało się, że głęboko pod kakofonią hałasu ulic i myśli, muzyki i dźwięków maszyn, iPhone’ów i odśnieżarek cisza jest i czeka na mnie. Cisza.
Nie tak dawno usiłowałem przekonać swoje trzy córki,
Podróżnikowi w dużej mierze chodzi o dziwienie się. To jedna z najczystszych form radości, jakie potrafię sobie wyobrazić. Lubię to uczucie. Często się dziwię. Ba, właściwie wszędzie: kiedy podróżuję, kiedy czytam, kiedy spotykam ludzi, kiedy siedzę i piszę albo z bijącym sercem oglądam wschód słońca. Dziwienie się odbieram jako jedną z najpotężniejszych sił, z którymi przychodzimy na świat. To również jedna z najwspanialszych ludzkich zdolności.
Ale dziwię się nie tylko jako