Witajcie Mirki.

Od lat siedzę na wykopie, nigdy jednak nie miałem konta, więc tym samym nie angażowałem się w rozmowy #cichyobserwator.

Tym razem moje #!$%@? dotarło do takiego momentu, że postanowiłem wylać tutaj swoje żale. Historia może być długa więc nie musicie czytać.

Przez wszystkie szkolne lata byłem wesołym, pewnym siebie chłopakiem. Nigdy nie miałem problemu z dziewczynami. Mało tego na studiach mogłem je zmieniać jak rękawiczki. Wiem jak to brzmi,
@czlowieksmutny: O nią na pewno warto walczyć (jeśli jest taka jak piszesz). Ale czy dobrze dla niej byś walczył? Wątpię. Zostawiłeś ją, porzuciłeś bez wyraźnego powodu jakby była nic nie warta (i tak zapewne się poczuła).
Co jeśli ona straci na Ciebie kolejne lata życia a Tobie znów się odwidzi?
Zachowałeś się wtedy jak egoista i teraz znów się tak zachowujesz.
  • Odpowiedz
@czlowieksmutny: Jesteś niezrównoważony psychicznie i to dosłownie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak czytam, co piszesz to życzę tej dziewczynie żeby znalazła sobie faceta, który ją doceni, niech się nie męczy z taką pipką jak Ty. Zerwałeś zaręczyny, odwołałeś ślub w sumie sam nie wiesz dlaczego. Dziewczyna to przeżywała, płakała, błagała, a Ty miałeś to w dupie. Teraz, kiedy ona się ogarnęła, powoli wychodzi na prostą, już nie
  • Odpowiedz