@seba_s ja właśnie rok temu startowałam w styczniu, wszystko skiełkowało szybciej niż myślałam i rosło pod lampami jak na drożdżach. Pod koniec kwietnia sadzonki były już wyrośnięte i zaczynały kwitnąć, a w maju było zdecydowanie za zimno, żeby je wysadzić i tak te biedne sadzonki czekały i czekały. Ale powiem szczerze, że jak patrzę na te wszystkie sadzonki na różnych grupach, to aż mnie ręcę świerzbią. Powodzenia i udanego sezonu
  • 1
@Milijka: I bardzo dobrze, każdy ma inne warunki doświadczenia ważne żeby polegać na intuicji jak czujesz żeby poczekać to czekaj, my zmieniliśmy strategie, za rok może wrócimy :)