Co ja się mam z tymi babami... Ruri wysłała mnie na miasto, bo skończyły się w ten upał zasoby do picia, a z racji tego, że ma cholerną rację to wyruszyłem, a sama się chłodziła przy kompie przeglądając mirko :/
Ale nie ma tego złego, bo po drodze spotkałem starą znajomą Sene, która zaczynała konsumować samotnie posiłek :<