#!$%@?, wiecie co?
Miałam już się powstrzymać i tego nie pisać, ale nie, jednak nie mogę.

Jak to z Wami (adresatów określa dalsza część) do cholery jest? Po co wrzucacie pierdyliard postów dziennie, w których chełpicie się swoim ćpaniem w mniej więcej taki sposób:
-,,Kodeina wleciała, ajajajajaj, ale fajnie”,
-,,Mmmm, Xanax leci”,
-,,Kocham opio, są takie milusie ( ͡° ͜ʖ ͡°)”,
-Itp.,
a potem jesteście #!$%@? po uszy,