Od jakichś 2 lat blok, w którym mieszkam wzięła pod skrzydło agencja zajmująca się obrotem i zarządzaniem nieruchomościami. Wcześniej blok należał do PGKiM. No i wszystko by było okej, gdyby nie to, że wymyślili i co najgorsze namówili większość mieszkańców [a 3/4 to niestety staruszkowie] na wzięcie kredytu i remont bloku. Blok oczywiście duża płyta. Fakt faktem elewacja i dach rozumiem, bo sam mam grzyba na łączeniu sufitu ze ścianą, a mieszkam
@Szczescia_Sczypta ja się w takich sytuacjach zastanawiam gdzie jest hajs z funduszu remontowe? Teściowa 20 lat płaciła, zamontowali z rok temu windy w bloku nowe i oczywiście trzeba spłacać 20zl/miesiąc. A z funduszu remontowego już dawno nic nie było wyremontowane tylko cokolwiek ruszają to trzeba osobno spłacać.
  • Odpowiedz