"Barbra Streisand" - te dwa słowa młodsi internauci mogą kojarzyć przede wszystkim z kawałka grupy Duck Sauce, który swego czasu słychać było wszędzie, a którego refren stanowiły... tylko te słowa. Do tego, zdawać by się mogło, powtarzane w nieskończoność. Nie da się ukryć, że utwór to hołd dla wybitnej artystki, zarówno muzycznie (jej twórczość czasem dryfowała w bardziej taneczne rytmy), lecz przede wszystkim to ukłon w kierunku jej niepowtarzalnej kariery.

Najprostsze wytłumaczenie jest jednak inne - Barbra Streisand to po prostu ikoniczna postać w amerykańskiej kulturze. Utytułowana piosenkarka i aktorka, zdobywczyni 10 nagród Grammy i 2 Oscarów, na stałe wpisała się już do galerii sław światowego przemysłu muzycznego. Na samym wyliczaniu przyznanych jej odznaczeń można by spędzić całe popołudnie. Dziś wystarczy jej życzyć stu lat - bohaterka tej notki obchodzi bowiem 75 urodziny.

Nie lubiła swojego imienia, więc wyrzuciła z niego środkową literkę "a". Matka zakazała jej pracy w showbusinessie, więc robiła jej na przekór, próbując godzić pracę w teatrze, występy w filmach i karierę wokalną. Przez 27 lat nie zagrała żadnego koncertu, ale kiedy już do nich wróciła w 1993 roku, bilety (w tym te za 1500 dolarów) rozeszły się w ciągu godziny. Nie brzmi to jak biografia osoby, która dla innych byłaby obojętna.

Treściowo
  • Odpowiedz
Dzień 24: Dobra piosenka z lat 70-tych.
Nadrabiam po operacji!

Barbra Streisand - The Way We Were

Przepiękna piosenka w wykonaniu Barbry będąca tytułową piosenką filmu z Robertem Redfordem. Zawsze będzie kojarzyła mi się z Folwarkiem zwierzęcym LaikIke1'a, gdzie Młodzik zsamplował cover tej piosenki.
splndid - Dzień 24: Dobra piosenka z lat 70-tych.
Nadrabiam po operacji!

Barbra S...
  • Odpowiedz