Azul czy Sagrada ? Widziałem kilkanaście filmów na yt i nadal nie mogę się zdecydować. Szukam szybkiej gry dla staszych i młodszych, gry którą można wyciągnąć na imprezie i szybko wytłumaczyć zasady, gry gdzie trzeba pokombinować ale nie ze zbyt długą rozgrywka. Bardziej podoba mi się Sagrada ale Azul wydaje się bardziej "taktyczny", a mniej losowy. Pytanie do Miraskow którzy mieli do czynienia z obydwoma tytułami - jakie macie wrażenia z rozgrywki

Pod choinką ląduje:

  • Azul 59.6% (31)
  • Sagrada 40.4% (21)

Oddanych głosów: 52

Po rozegraniu kilkudziesięciu partii w Azula i Sagradę, bardziej podeszła mi jednak Sagrada. Głównie dlatego, że każda rozgrywka ma inne parametry:

- 3 wylosowane karty mówią za co są punkty w tej grze,
- 3 karty pomocy też się różnią co rozgrywkę,
- każdy ma tajny kolor za który punktuje,
- sam wybierasz na początku gry którą planszę z 4 (witraż) będziesz układał, wybierając poziom trudności
- niedługo wychodzi dodatek :)
  • Odpowiedz
@Bandurek: Mam w kolekcji oba tytuły i moim zdaniem Sagrada jest lepsza, bo poszczególne rozgrywki, dzięki losowym narzędziom i celom, są bardziej zróżnicowane. W Azulu partie przebiegają dosyć podobnie, bo trzeba zacząć od uzupełniania środkowego rzędu (no dobrze, nie trzeba, ale to ma najwięcej sensu).

Ludzie narzekają na losowe cele indywidualne, ale dla mnie to nie problem - wystarczy podbierać kostki o wysokich wynikach. Poza tym Sagrada będzie miała dodatek, który
  • Odpowiedz
W ten weekend miałem w końcu okazję ograć „Azula”. I rozumiem jego popularność: to szybki, sympatyczny tytuł o pięknej szacie graficznej, ale po czterech partiach w dwie osoby wydaje mi się nieco powtarzalny; człowiek zawsze zaczyna układać płytki od środka, a przynajmniej powinien, bo dzięki temu ma później więcej możliwości punktowania. Podobnego uczucia nie mam, grając w „Sagradę” - grę mechanicznie podobną, gdzie jednak każda partia wygląda nieco inaczej, gdyż punktują inne
@Jednobrewy: Ja tam bardzo cenię sobie gry o takiej ciężkości, bo najłatwiej mi je wyciągnąć na stół. Patchworki, Sagrady, Azule, Tajniaki i inne Splendory są proste, owszem, ale nie prostackie. I w pełni zasłużenie odnoszą gigantyczne sukcesy, bo są zwyczajnie przystępne dla każdego.
  • Odpowiedz
@Jednobrewy: Jak dla mnie, im mniej zasad, tym lepiej. Czasami mam wrażenie, że projektanci wychodzą z założenia, że więcej zasad = ciekawsza rozgrywka, a to jakaś bzdura. Życie jest za krótkie, żeby tracić pół godziny na poznawanie zasad.
  • Odpowiedz