Miron ma 43 lata, udane życie rodzinne i jeszcze bardziej udane życie zawodowe. Jest szefem dużej agencji reklamowej, a prywatnie ojcem dwóch córek i mężem wykładowczyni uniwersyteckiej. Nie brakuje mu pieniędzy ani pomysłów na spędzanie wolnego czasu. Miron nie lubi rutyny i uważa, że wakacyjna zdrada to nie jest zdrada. Bo przecież nie ma zdrady, skoro żona o tym nie wie.

— Asi mówię, że jadę z kolegą, a ona nie zadaje pytań — opowiada. — Zawsze mi ufa, zresztą nigdy na niczym mnie nie przyłapała. Rezerwuję kilka dni w hotelu. Kobietę do towarzystwa "organizuję" sobie zazwyczaj wcześniej. Czasem to koleżanka z pracy, ale raczej ktoś poznany na Tinderze. Nie lubię mieszać pracy z życiem osobistym.

Kiedy żona zajmuje się 12-letnimi córkami, Miron "regeneruje się" podczas samotnego urlopu. Ale nie sam.

  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach