#anonimowemirkowyznania
Mam/miałem kilku przyjaciół, z którymi byłem w kontakcie przez całe życie, niestety przez napady depresji i fobii społecznej (zdiagnozowane u psychiatry, leczę się), nasze kontakty zaczęły się oziębiać. Ogólnie są to osoby, którym raczej w życiu wyszło, pełną parą normiki a u mnie wręcz przeciwnie, forever alone i brak stałej pracy. W pewnym czasie do paczki doszła kolejna osoba, od początku negatywnie do mnie nastawiona, pomimo że był to dla mnie
@AnonimoweMirkoWyznania: Najlepiej byłoby wyprowadzić uderzenie uprzedzające - przyjść na spotkanie, powiedzieć otwarcie o swoich odczuciach, jak się na nich zawiodłeś, zepsuć imprezę gnojom, odejść i więcej się z nimi nie zadawać. Niech kisną w swoim circle jerku ludzi sukcesu. Takich nic bardziej nie boli, od prawdy, która nie jest w stanie Ci zaszkodzić. A te kontakty i tak zanikną z czasem, zwłaszcza w Twojej sytuacji. Niczego nie tracisz.
OP: @an0nisnanana takim ruchem dałbym im do zrozumienia, że w jakiś sposób zaszli mi za skórę i po moim wystąpieniu mieliby pewnie pożywkę na kilka miesięcy. Wydaje mi się, że jeśli już, to olanie ich na dobre jest lepszym wyjściem, nie jestem wygadaną osobą, chyba że przekazałbym im to na piśmie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie wspomniałem, że cierpię także na formę psychozy (też zdiagnozowaną), która objawia