Wstałem o 6 30.

Może nie jestem #!$%@?ą ale waginą pozostanę (@knurszyogon) jeśli nie dam rady wytrzymać do końca postanowienia. Co dalej? Nie wiem, ale chcę sobie udowodnić, że to nie ja jestem zakładnikiem swojego życia. Tylko ono moją dziwką i będzie tańczyć jak jej zagram( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zimny prysznic. Woda. Suple. Rozciąganie. Medytacja.

I tak przez kolejne 60 dni. Ponoć tyle czasu potrzeba by wyrobiły się
@CzYczer: 60 dni? Ja czytałem o 20, w moim wypadku standardem jest około 10 dni. Potem to co robię jest dla mnie normalką a wręcz organizm się domaga, jak w przypadku ruchu.
Szybko zleci potem będziesz się cieszył, że się zawziąłeś.
Pozwolę sobie tylko podpowiedzieć, byś to co robisz robił w takiej ilości by nauczyć mózg, że to przyjemne i byś dostawał szprycę jakiejś serotoniny za wykonanie celu i by się
  • Odpowiedz
Jutro mam zamiar wstać o 6 30.
Jak nie wstawię wpisu po 7, że wziąłem zimny prysznic, wypiłem 3 szklanki wody, porozciagalem się i pierwsze co pomyślałem to nie było "na #!$%@? ja żyje" to jestem #!$%@?ą.
Dobranoc.

#60dni