#anonimowemirkowyznania
Mam problem z patologią i nie wiem jak sobie poradzić. Mieszkam na wsi, w okolicy jezior. Ostatnio jakichś dwóch typów przychodzi sobie nad jezioro ok. 100m od mojego domu (to dalej nasz teren, ale już nieogrodzony i zarośnięty), przychodzą z wielkim psem, który lata luzem bez kagańca, piją piwo. Sytuacja powtórzyła się już drugi czy trzeci raz. Ostatnim razem ojciec pogonił tego psa rzucając kijem zza ogrodzenia (podchodził wielokrotnie i warczał)
Pobierz
źródło: comment_1623797099OnjmPdmXAEgLZv2AfTrpjz.jpg