Pętla wokół Woźnickiego się zaciska. Oczywiście, oszołomy dalej na pielgrzymki chodzą, ale wyraźnie widać ból dupki o wyrzucenie z Gietrzwałdu. Na kazaniach niby retoryka „bronimy do końca”, ale coraz częściej lanie wody i brak planu. Studenci się już nie p------ą, co też Michasia denerwuje. Spina z ministrantem Jankiem też pokazuje prawdziwą twarz P----------o, który zgrywa kozaka i opanowanego a traci fason, gdy coś dotyczy jego własnej osoby. Na sojuszników Michaś też nie
matbed
matbed