- 0
świetna skuteczność zza łuku przy dobrej obronie w ostatniej kwarcie, świetny Davis i gra w plecy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#nba
#nba
- 0
Da się w tym składzie coś polepszyć do 600k? Digne i Immobile niewymienni. Co do zasady nie gram Premier League (no, z wyjątkiem niewymiennych rodzynków jak ten Digne).
#fut
#fut
- 0
co krystyna partoli to głowa boli
#juventus
#juventus
- 1
- 2
- 3
- 5
zaległości vol. 2
Tu już był większy problem, bo to chyba najsłabsza dekada względem muzyki przeze mnie kojarzonej, naturalnie z wyłączeniem czasów tak odległych, że mam o nich blisko zerowe pojęcie (rzędu lat '40).
Ogólnie zespół szanuję i twórczość do dziś w stosownych plejlistach bywa odsłuchiwana, ale pośród mojego kręgu znajomych to jest chyba najdziwniejszy fanbase z jakim miałem styczność. Zwłaszcza, że trzy tygodnie
Day 45. Your favorite song from the 00’s.
Tu już był większy problem, bo to chyba najsłabsza dekada względem muzyki przeze mnie kojarzonej, naturalnie z wyłączeniem czasów tak odległych, że mam o nich blisko zerowe pojęcie (rzędu lat '40).
Ogólnie zespół szanuję i twórczość do dziś w stosownych plejlistach bywa odsłuchiwana, ale pośród mojego kręgu znajomych to jest chyba najdziwniejszy fanbase z jakim miałem styczność. Zwłaszcza, że trzy tygodnie
- 2
zaległości
Wilson już był, ale w innym, późniejszym wykonaniu. W tym niezmiennie znajdują znakomitym zwieńczenie słowami "There was a war but I must've won
Please, take me with you" ʕ•ᴥ•ʔ
Porcupine Tree - A Smart Kid
#365daymusicchallenge #porcupinetree
Day 44. Your favorite song from the 90’s.
Wilson już był, ale w innym, późniejszym wykonaniu. W tym niezmiennie znajdują znakomitym zwieńczenie słowami "There was a war but I must've won
Please, take me with you" ʕ•ᴥ•ʔ
Porcupine Tree - A Smart Kid
#365daymusicchallenge #porcupinetree
- 0
kolejna transza
unikalnie płaczliwa gitara Latimera to coś, co można katować do znudzenia. Niniejszym warunki dnia 43 uważam za spełnione.
Camel - Stationary Traveller
#365daymusicchallenge #camel
Day 43. Your favorite song from the 80’s.
unikalnie płaczliwa gitara Latimera to coś, co można katować do znudzenia. Niniejszym warunki dnia 43 uważam za spełnione.
Camel - Stationary Traveller
#365daymusicchallenge #camel
- 7
kolejna transza.
To chyba moja ulubiona dekada w muzyce, dlatego wybór był dość trudny, ale pójdę w najlepszy utwór w dorobku flojdów, bo to oni są najbardziej rozpoznawalnym zespołem progresywnym wszechczasów i odpowiadają za moją sympatię do wielu grup z tego gatunku będąc pierwszym frontem w eksplorowaniu tego obszaru muzycznego świata.
Nawiasem mówiąc, dość dużą popularnością cieszy się synchronizacja utworu z Odyseją Kosmiczną, to
Day 42. Your favorite song from the 70’s.
To chyba moja ulubiona dekada w muzyce, dlatego wybór był dość trudny, ale pójdę w najlepszy utwór w dorobku flojdów, bo to oni są najbardziej rozpoznawalnym zespołem progresywnym wszechczasów i odpowiadają za moją sympatię do wielu grup z tego gatunku będąc pierwszym frontem w eksplorowaniu tego obszaru muzycznego świata.
Nawiasem mówiąc, dość dużą popularnością cieszy się synchronizacja utworu z Odyseją Kosmiczną, to
- Koliat
- GaiusBaltar
- dystopijny_brokul
- wojtaasp
- MagicznyKarol
- +2 innych
- 1
No i kolejna transza.
No i tak jak nie bardzo potrafiłem co wybrać z lat 50, to lata 60 i później to są już napakowane jak najlepsze kabanosy, aż nie wiadomo co wybrać i trudno mi powiedzieć, żebym przedkładał jeden utwór nad drugi. Dekada w której można wybrać i Dylana, i Van Zandta, i Younga, i początki Flojdów, King Crimson, i Yes, i Jethro
Day 41. Your favorite song from the 60’s.
No i tak jak nie bardzo potrafiłem co wybrać z lat 50, to lata 60 i później to są już napakowane jak najlepsze kabanosy, aż nie wiadomo co wybrać i trudno mi powiedzieć, żebym przedkładał jeden utwór nad drugi. Dekada w której można wybrać i Dylana, i Van Zandta, i Younga, i początki Flojdów, King Crimson, i Yes, i Jethro
- 0
Jedziemy dalej.
Nie jest to moja dekada i niewiele znam utworów będąc pewnym co do ich pochodzenia z tych właśnie lat (ze słyszenia to pewnie wiele szlagierów będzie mi znane). Z tego jednak, co mi przyszło do głowy wybrałem tą skromną kompozycję ułożoną w '54 do filmu z tym samym tytułem. Dzisiaj prędzej kojarzone będzie z umieszczenie tego utworu w wyjątkowo skromnej objętościowo liście
Day 40. Your favorite song from the 50’s.
Nie jest to moja dekada i niewiele znam utworów będąc pewnym co do ich pochodzenia z tych właśnie lat (ze słyszenia to pewnie wiele szlagierów będzie mi znane). Z tego jednak, co mi przyszło do głowy wybrałem tą skromną kompozycję ułożoną w '54 do filmu z tym samym tytułem. Dzisiaj prędzej kojarzone będzie z umieszczenie tego utworu w wyjątkowo skromnej objętościowo liście
- 1
Zaległości.
Jest cała masa koszmarnych coverów, wystarczy wybrać z google pierwszą lepszą listę "najgorszych coverów wszechczasów", żeby się powysypywały muzyczne maszkary, ale takie wykonania najczęściej odchodzą w niepamięć i po latach jedyny ślad jaki zostawiają to właśnie w tego rodzaju zestawieniach.
Ponieważ czelendż ma iść z własnego skojarzenia, to mnie do głowy przychodzi niestrawne dla mnie wykonanie, które swego czasu było jednak ogromnie popularne. To
Day 36. Your least favorite cover song.
Jest cała masa koszmarnych coverów, wystarczy wybrać z google pierwszą lepszą listę "najgorszych coverów wszechczasów", żeby się powysypywały muzyczne maszkary, ale takie wykonania najczęściej odchodzą w niepamięć i po latach jedyny ślad jaki zostawiają to właśnie w tego rodzaju zestawieniach.
Ponieważ czelendż ma iść z własnego skojarzenia, to mnie do głowy przychodzi niestrawne dla mnie wykonanie, które swego czasu było jednak ogromnie popularne. To
@zavalita: a ja uwielbiam
I za scenę w "legionie" z tą piosenką uwielbiam właśnie
I za scenę w "legionie" z tą piosenką uwielbiam właśnie
- 0
@cojaturobietezzajety: tak jak pisałem, nie uważam, żeby ono było jakieś niewybaczalnie koszmarne, także rozumiem, że może się podobać.
- 1
No i dalej!
Myślałem nad Man Who Sold the World, ale ostatecznie zdecydowałem się na wykonanie zespołu, którego w sumie nie słucham, ale w porównaniu do oryginału to wykonanie rezonuje zdecydowanie lepiej. Chociaż w sumie to niezbyt wiele powiedziane, bo oryginał jest dla mnie kompletnie nijaki. Niniejszym warunki dnia 35 uważam za spełnione.
Placebo - Running Up That Hill (cover Kate Bush)
#365daymusicchallenge #placebo
Day 35. Your favorite cover song.
Myślałem nad Man Who Sold the World, ale ostatecznie zdecydowałem się na wykonanie zespołu, którego w sumie nie słucham, ale w porównaniu do oryginału to wykonanie rezonuje zdecydowanie lepiej. Chociaż w sumie to niezbyt wiele powiedziane, bo oryginał jest dla mnie kompletnie nijaki. Niniejszym warunki dnia 35 uważam za spełnione.
Placebo - Running Up That Hill (cover Kate Bush)
#365daymusicchallenge #placebo
- 0
no to lecimy dalej
No, kiedy już nie można się pozbyć z głowy jakiegoś badziewia i ma się już dość ( ͡º ͜ʖ͡º)
#365daymusicchallenge
Day 34. A song that you try to get stuck in your head to replace the one that’s currently stuck there.
No, kiedy już nie można się pozbyć z głowy jakiegoś badziewia i ma się już dość ( ͡º ͜ʖ͡º)
#365daymusicchallenge
- 1
no i dalej
cóż, jest głównego nurtu hicior.
cling cling cling cling cling cling cling cling cling
Dr. Dre - Still
#365daymusicchallenge #drdre
Day 33. A song that you can’t even think of without it getting stuck in your head.
cóż, jest głównego nurtu hicior.
cling cling cling cling cling cling cling cling cling
Dr. Dre - Still
#365daymusicchallenge #drdre
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
- 0
@zavalita: mmmmmmm
- 3
Day 32. A song that plays to your inner hopeless-romantic.
Rozważałem tutaj parę opcji, m.in. Daughter - Youth, Jacka Peñate - Pull My Heart Away czy ponownie Pearl Jam ze swoim Black, ale ostatecznie wylądowałem na Mazzy Star. Utwór, który nierozerwalnie wiązał się będzie w mojej pamięci z nieudaną miłością i szczęśliwym(z perspektywy czasu) brakiem ślubu, który to związek nosił wszelkie znamiona historii z filmu dla nastolatek. Poza zakończeniem ( ͡º
@zavalita: jest mi doskonale wszystko jedno
- 1
- 1
Kolejne nadrabianie zaległości:
jeszcze nie miałem okazji wcześniej zobaczyć na żywo, chociaż ostatnie albumy wchodzą mi gorzej niż te wcześniejsze, ale jestem dobrej myśli. Standardowo rozkręca się w połowie 12 minutowego utworu ( ͡º ͜ʖ͡º).
Crippled Black Phoenix - Bastogne Blues
#365daymusicchallenge #crippledblackphoenix
Day 30. A song from a band/artist that you are planning to see in the next 6 months:
jeszcze nie miałem okazji wcześniej zobaczyć na żywo, chociaż ostatnie albumy wchodzą mi gorzej niż te wcześniejsze, ale jestem dobrej myśli. Standardowo rozkręca się w połowie 12 minutowego utworu ( ͡º ͜ʖ͡º).
Crippled Black Phoenix - Bastogne Blues
#365daymusicchallenge #crippledblackphoenix
- 0
@kos_: mam do tego podobny stosunek, ale wyczyściłem umysł i staram się bez uprzedzeń podejść.
#nba