W aferze maturalnej oszuści są po każdej ze stron - tych proszących o tegoroczne arkusze oraz tych, którzy kłamią iż takowe posiadają. Jednak łatwiej jest mi zrozumieć maturzystę, który od miesięcy chodzi w osranych majtkach przed egzaminem niż wykopka, który poza marnowaniem czasu na żart niskich lotów nic nie osiąga. Rozpiernicza mnie też hipokryzja wykopków. Każdy z tych pajaców najwyraźniej uważa się, że moralnie nieskazitelnego a sam żart za lekcję życia. A
Chodzisz od miesięcy w osranych majtach, kujesz na maturę codziennie, na czym cierpi twoje życie towarzyskie, a i tak masz mniej procent niż kolega który dzień wcześniej zrobił sobie gotowca. To zwyczajne cwaniactwo i oszustwo i to trzeba tępić.
Chciałbyś być leczonym przez lekarza, któr faktycznie ma wiedzę medyczną, czy przez konowała który zdał na gotowcach? Bo uwierz mi, na maturze się nie skończy.
@pciem: Nie przekonują mnie tego rodzaju argumenty. Brzmi to bardziej jak dorabianie ideologii do głupich wybryków. Czy ta cała akcja powstrzymała w jakikolwiek sposób problem ściągania na maturze? Nie. Problem nieuczciwych zdających nie zostanie rozwiązany poprzez tego rodzaju akcje. Egzaminy wstępne, selektywne sesje egzaminacyjne - raczej tego rodzaju działania odsieją ziarna od plew. I chyba sam nie wierzysz, że nierozgarnięty palant i leser nagle wyląduje na medycynie, którą ukończy. Oczywiście jestem
Chodzisz od miesięcy w osranych majtach, kujesz na maturę codziennie, na czym cierpi twoje życie towarzyskie, a i tak masz mniej procent niż kolega który dzień wcześniej zrobił sobie gotowca. To zwyczajne cwaniactwo i oszustwo i to trzeba tępić.
Chciałbyś być leczonym przez lekarza, któr faktycznie ma wiedzę medyczną, czy przez konowała który zdał na gotowcach? Bo uwierz mi, na maturze się nie skończy.