Czy po trzydziestu latach życia, bez jakiegokolwiek doświadczenia mogącego aspirować do miana związku, da się z tego jeszcze wyjść czy pora położyć się na tory albo kupić trochę kotów? Tak jakoś mi (nie) wyszło. Kiedyś próbowałem, po kilku wtopach straciłem zapał na dłużej. Teraz wpadam w panikę że czas mija, albo nawet już pozamiatane - człowiek coraz starszy, brzydszy, zapał nie ten. No a do tego dochodzi oczywiście stale rosnący creepy factor.
@brunetroll089: Coś tam robię, ale bez większego przekonania. Moja historia jest już conajmniej niepokojąca wiec nie wiem jak to przyjmie różowypasek z którym się widuję.
Coś tam robię, ale bez większego przekonania. Moja historia jest już conajmniej niepokojąca wiec nie wiem jak to przyjmie różowypasek z którym się widuję.
No właśnie nie wiem. Nie mam tak naprawdę porównania. Możliwe że przez brak doświadczenia trochę idealizuję "bycie w związku".
Eh, od "widywania się" do "związku" daleka droga.
No niestety ale serio.
Dzięks:)
Nie ma friendzone i nie będzie. Nigdy więcej tego shitu.
Dzięki!:)