Mireczki, ratunku, moje #xiaomi #redmi 4x przez noc się #!$%@?ło. W ogóle się nie włącza. Wczoraj wieczorem coś się z nim stało i zaczęło się ciągle resetować, odpalało logo, ładowanie, kilka sekund i wyłączenie. Zasnąłem nic z tym nie zrobiwszy. Teraz już się nawet nie włącza.
Wczoraj strasznie zmokłem, a telefon razem ze mną. Ale działał jeszcze po powrocie do domu. Dopiero po jakiejś 1,5h się to zaczęło dziać. Czy możliwe, że
Mireczki, jak szkiełko w moim Casio gdzieś upadło i sobie ten głupi ryj zarysowało, to najlepszym wyjściem będzie wymiana u zegarmajstra? Pytam dla uspokojenia nerwów, bo narazie i tak nic nie będę robił raczej, bo widać tylko pod słońce, a budżet kruchy ( ͡°͜ʖ͡°)
Wczoraj strasznie zmokłem, a telefon razem ze mną. Ale działał jeszcze po powrocie do domu. Dopiero po jakiejś 1,5h się to zaczęło dziać. Czy możliwe, że