@toldii: sam sie pan nie znasz i co mi tu pan imputujesz, że co? faktur nie wystawiam? bo nie mam pieczątki. nipy, pity, wypełniam więc o co wąty. chyba zagłosuje na inną partie bo ta nie daje szans na starcie. człowiek tu ciężary podnosi, drugi tylko patrzy żeby się wprosić i kosztów nie ponosić. własna firma to jest byznes i nie będę się prosić
1) nasza mowa zna jedynie słowo "krasnoludek/krasnoludki". W tej zaś opowieści pojawia się forma "krasnolud/krasnoludy", lecz wyłącznie w odniesieniu do pradawnego ludu z którego wywodzili się Thorin Dębowa Tarcza i jego towarzysze.
in english the only correst plural form of "dwarf" is "dwarfs", and the adjective is "dwarfish". In this story "dwarves" and "dwarvish" are used, but only when speaking of the ancient people to whom Thorin Oakenshield and his companions belonged
Wszystko to działo się dawno temu. W owych czasach języki i pisma różniły się od naszych. Autor oddaje je za pomocą języka współczesnego, chce jednak zwrócić iż:
Teraz historia rybaka i pechowej rybki. Dokładnie kilku rybek. Jeszcze dokładniej: trzech okoni, dwóch karasi, krąpi i płotki o zawrotnej wartości 9 złotych łącznie. Pan Henryk, który je złowił w swoim stawie, został oskarżony o kłusownictwo. Rybki trafiły bowiem do stawu zrządzeniem natury: wylała pobliska Warta, zalała stawik, potem woda opadła, a rybki zostały. Efekt policyjnej akcji, prokuratorskiego zacietrzewienia i sądowej ślepoty: 3 miesiące w zawieszeniu. Ale dla prokuratury i to było