Mirasy, co tu się #!$%@? to ja nawet nie... Dorabiam jako kamerzysta na ślubach i weselach i szefo załatwił robotę u miejscowego bogacza na jakiejś wiosce. Szef po drodze mi mówi, że jak #!$%@? wesele córki tego całego bogacza, to przez 5 lat nikt nam tu nie da roboty. Podjeżdzamy pod kościół już spóźnieni, ten cały ojciec panny młodej na wstępie do mnie jakieś sapy, że już nie mam nagrane jak prowadzi
Dorabiam jako kamerzysta na ślubach i weselach i szefo załatwił robotę u miejscowego bogacza na jakiejś wiosce. Szef po drodze mi mówi, że jak #!$%@? wesele córki tego całego bogacza, to przez 5 lat nikt nam tu nie da roboty.
Podjeżdzamy pod kościół już spóźnieni, ten cały ojciec panny młodej na wstępie do mnie jakieś sapy, że już nie mam nagrane jak prowadzi