Kosma Szafraniak ukończył Maraton Rowerowy Dookoła Polski (3142 km) w czasie 7 dni, 7 godzin i 7 minut. Choć dojechał na metę w nieco ponad godzinę po Remku Siudzińskm (pobił rekord imprezy), to jego wynik jest miazgą. Remek jechał w kategorii 'Sport', więc mógł korzystać z ekipy wspierającej, która zajmowała się wszystkim co niezbędne. Natomiast Kosta rywalizował w kategorii 'Total extreme', w której zawodnicy są zdani tylko na siebie, a więc nie
@fixie czapeczki na wentylkach? Amatorka xD
@fixie No proszę, co za przypadek! W drodze do Finlandii, niedaleko miejscowości Bacejły pan Kosma zaczepił nas czy nie dalibyśmy mu coś do jedzenia :) Gdy się posilał wypytywałem go o różne szczegóły, ale widząc jego apetyt, dałem mu spokój i zająłem się swoimi sprawami. Na pożegnanie dostał jeszcze kilka batoników. Gratulacje dla Pana Kosmy.
- 364
Frank Hurley, Zamieć na Przylądku Denisona, 1912 rok.
"W sierpniu 1914 roku wyprawa w liczbie 28 ludzi wypłynęła z Wielkiej Brytanii na barkentynie Endurance dowodzonej przez Franka Worsleya. Po krótkim pobycie na Georgii Południowej 15 grudnia 1914 roku wyruszyli na Morze Weddella. Planowana była piesza trasa przez Antarktydę od Morza Weddella do Morza Rossa. Po 6 tygodniach żeglugi znaleźli się 160 km od lądu Antarktydy gdzie zatrzymało ich zwalisko kry lodowej. 14 lutego 1915 roku lód skuł wodę i uwięził statek i załogę, która rozpoczęła walkę o przetrwanie. Załoga musiała opuścić statek Endurance w październiku 1915 roku, kiedy coraz grubsza pokrywa lodowa poważnie uszkodziła statek. 27 października 1915 roku Endurance został zmiażdżony i zatonął pod lodem. Cała załoga podjęła desperacką próbę dotarcia na kraniec kry lodowej ciągnąc za sobą 3 szalupy ratunkowe.
Po dotarciu na otwarte wody 28 osób załogi szczęśliwie dopłynęło do Wyspy Słoniowej, wchodzącej w skład archipelagu Szetlandów Południowych, gdzie rozbito obozowisko. Większość członków wyprawy pozostała na wyspie pod dowództwem Franka Wilda, zaś Shackleton przedostał się z pięcioma wybranymi przez siebie ludźmi w małej łodzi ratunkowej przez najburzliwsze morze świata na odległą o 1200 km Georgię Południową, aby sprowadzić pomoc dla swojej załogi. Po dotarciu na Georgię Południową Shackleton był zmuszony pozostawić trzech niezdolnych do dalszej podróży członków załogi na południowym brzegu wyspy. Sam wraz z dwoma pozostałymi kompanami w desperackim marszu i resztkami sił pieszo pokonał masyw górski by dotrzeć do wielorybniczej przystani Stromness. 20 maja 1916 roku, po 36 godzinnym marszu wszyscy trzej dotarli do przystani. Wszyscy członkowie wyprawy zostali uratowani przez Shackletona do końca sierpnia 1916 roku. Wszyscy przeżyli ponad półtoraroczną tułaczkę po Antarktyce.
Schackleton
"W sierpniu 1914 roku wyprawa w liczbie 28 ludzi wypłynęła z Wielkiej Brytanii na barkentynie Endurance dowodzonej przez Franka Worsleya. Po krótkim pobycie na Georgii Południowej 15 grudnia 1914 roku wyruszyli na Morze Weddella. Planowana była piesza trasa przez Antarktydę od Morza Weddella do Morza Rossa. Po 6 tygodniach żeglugi znaleźli się 160 km od lądu Antarktydy gdzie zatrzymało ich zwalisko kry lodowej. 14 lutego 1915 roku lód skuł wodę i uwięził statek i załogę, która rozpoczęła walkę o przetrwanie. Załoga musiała opuścić statek Endurance w październiku 1915 roku, kiedy coraz grubsza pokrywa lodowa poważnie uszkodziła statek. 27 października 1915 roku Endurance został zmiażdżony i zatonął pod lodem. Cała załoga podjęła desperacką próbę dotarcia na kraniec kry lodowej ciągnąc za sobą 3 szalupy ratunkowe.
Po dotarciu na otwarte wody 28 osób załogi szczęśliwie dopłynęło do Wyspy Słoniowej, wchodzącej w skład archipelagu Szetlandów Południowych, gdzie rozbito obozowisko. Większość członków wyprawy pozostała na wyspie pod dowództwem Franka Wilda, zaś Shackleton przedostał się z pięcioma wybranymi przez siebie ludźmi w małej łodzi ratunkowej przez najburzliwsze morze świata na odległą o 1200 km Georgię Południową, aby sprowadzić pomoc dla swojej załogi. Po dotarciu na Georgię Południową Shackleton był zmuszony pozostawić trzech niezdolnych do dalszej podróży członków załogi na południowym brzegu wyspy. Sam wraz z dwoma pozostałymi kompanami w desperackim marszu i resztkami sił pieszo pokonał masyw górski by dotrzeć do wielorybniczej przystani Stromness. 20 maja 1916 roku, po 36 godzinnym marszu wszyscy trzej dotarli do przystani. Wszyscy członkowie wyprawy zostali uratowani przez Shackletona do końca sierpnia 1916 roku. Wszyscy przeżyli ponad półtoraroczną tułaczkę po Antarktyce.
Schackleton
@myrmekochoria: To bardzo słynna ekspedycja. Mnóstwo książek powstało na ten temat. Może kiedyś będzie szerzej z mojej strony na ten temat.
@jet
@TrebuniTutek
@myrmekochoria jest na ten temat super książka wydana przez wydawnictwo MayFly, ten krótki opis absolutnie nie oddaje złożonosci sprawy i dramatu, który przeżyli członkowie ekspedycji
@TrebuniTutek
@myrmekochoria jest na ten temat super książka wydana przez wydawnictwo MayFly, ten krótki opis absolutnie nie oddaje złożonosci sprawy i dramatu, który przeżyli członkowie ekspedycji
- 20
@WezTeSyry: jest i miska<3
- 68
@danielmagical
Od razu uprzedzam, że będzie długo...
Obejrzałem Twój stream, wysłuchałem tego co powiedziałeś i mam kilka uwag.
Od razu uprzedzam, że będzie długo...
Obejrzałem Twój stream, wysłuchałem tego co powiedziałeś i mam kilka uwag.
Nie jestem prawnikiem. Dopiero kończę prawo
Musial XDDD
- 18
@vargowy: Musiałem o tym wspomnieć, żeby Daniel "jako tako" mógł ocenić treść i wiarygodność tego, co napisałem.
I nie, nie trenuję crossfitu, nie mam iPhone'a i nie chodzę do "Starbacksu"... A teraz minusuj...
I nie, nie trenuję crossfitu, nie mam iPhone'a i nie chodzę do "Starbacksu"... A teraz minusuj...
- 27
@ziemniak210: o co chodzi?
- 60
Otwarta rozprawa dla widzów to może być hit światowego youtuba XD
#danielmagical
#danielmagical
@rotnem: Świadek z Wrocławia jest świadkiem, bo oglądał wydarzenia na Live z Torunia. No Fenomen jak stąd do Sosnowca xD
- 6
@Balwanek_i_platki_sniegu: Świadków to by było wtedy z 7k XD
#danielmagical ciekawe ile bedzie strimow z sali sadowej :) paru mireczkow pewnie tam zasiadzie w roli widzow.
Tak widzę ten proces:
Sąd (do świadka z drugiego końca Polski): Oglądał Pan te streamy?
Świadek: Tak, oglądałem.
S: Co Pan najlepiej zapamiętał?
Sąd (do świadka z drugiego końca Polski): Oglądał Pan te streamy?
Świadek: Tak, oglądałem.
S: Co Pan najlepiej zapamiętał?
- 319
Ja p------e mirki na jakiej awanturze u dziadka byłem w niedziele, sorry, że pisze dopiero teraz ale byłem zajęty a z telefonu mi sie nie chciało pisać.
Otóż, poszedłem sobie z kulturką w niedziele jak co tydzień do dziadka na obiad, dziadek ma tam przeszłość w Milicji Obywatelskiej i PZPR ale mniejsza z tym. Drzwi na przeciwko dziadka mieszka taka patologiczna rodzina z którą dziadek od dawna ma konflikt, chłop, baba i dwójka dzieci czyli tyle ile liczy suma zębów tej baby, pierwszy, starszy i grubszy ma chyba z 23 lata a drugi taki młody chudy szczyl nie wiem, z 14 ma może. Oczywiście każde ma innego ojca a teraz ich matka, która wygląda jak z jakiegoś k---a koszmaru jest z innym chłopek, też menelem oczywiście, na dodatek co chwile przychodza do nich jacyś koledzy, jednego to tam od miesiąca codziennie widzi, tak jakby sie wprowadził.
Za każdym razem jak przyjde do dziadka to mi mówi, że coś sie u nich dzieje. Jakieś awantury, libacje alkoholowe, rzeczy przez okna lecą, ludzi z okien skaczą, podejrzenia pożarów, regularne wizyty policji i pomocy społecznej, raz dziadek w napływie gniewu zniszczył im skrzynke na bezpieczniki i ukradł korki. Wiadomo, każdy się może zdenerwować bo ile można wytrzymać. Ale to tylko taki wstęp, teraz przejde do sedna sprawy.
Babcia w niedziele zrobiła zajebisty rosół, wiadomo, nalała do wazy i dała dziadkowi który szedł w nim w strone jadalni, do momentu jak COŚ P---------O, dziadek z szoku upuścił waze z rosołem, cały dywan z------y rosołem, dziadek poparzył sobie wora, ogólnie nieprzyjemna sytuacja. Babcia sie drze na dziadka, dziadek na nią, w końcu zadzwonili na policje z przypuszczeniem, że to pewnie te s--------y z na przeciwka znowu coś knują.
Po chwili policja przyjechała i dziadek wyskoczył się kłócić z tą menelicą bo inaczej osoby o takim wyglądzie nie można nazwać . Ale nic nie wskurali, ona sie zarzekała że to nie oni i tylko ją spisali a następnie sobie pojechali. Trudno się mówi.
Minął jakiś czas, zjedliśmy drugie danie, już się powoli zbierałem, dziadek mnie miał odprowadzić do auta bo sobie kupiłem nowe i chciał zobaczyć, wychodzimy z klatki patrzymy a za nami idzie w-------y jeden z tych dwóch przygłupów z siatką w której miał browary albo coś innego w szklanych butelkach bo się tak trzaskało, nie musze chyba dodawać że oczywiście był pijany, i się coś pulta do mojego dziadka że ty chuju policje na mnie nasyłasz chuju itp., mój dziadek oczywiście chłop z krzepą w łapie jak na starego Milicjanta przystało pamięta co się robiło z takimi delikwentami w złotych czasach i z---------ł mu blache w potylice, nagle wyskakuje ten młodszy, jego kolega przygłup i pijana matka.
Otóż, poszedłem sobie z kulturką w niedziele jak co tydzień do dziadka na obiad, dziadek ma tam przeszłość w Milicji Obywatelskiej i PZPR ale mniejsza z tym. Drzwi na przeciwko dziadka mieszka taka patologiczna rodzina z którą dziadek od dawna ma konflikt, chłop, baba i dwójka dzieci czyli tyle ile liczy suma zębów tej baby, pierwszy, starszy i grubszy ma chyba z 23 lata a drugi taki młody chudy szczyl nie wiem, z 14 ma może. Oczywiście każde ma innego ojca a teraz ich matka, która wygląda jak z jakiegoś k---a koszmaru jest z innym chłopek, też menelem oczywiście, na dodatek co chwile przychodza do nich jacyś koledzy, jednego to tam od miesiąca codziennie widzi, tak jakby sie wprowadził.
Za każdym razem jak przyjde do dziadka to mi mówi, że coś sie u nich dzieje. Jakieś awantury, libacje alkoholowe, rzeczy przez okna lecą, ludzi z okien skaczą, podejrzenia pożarów, regularne wizyty policji i pomocy społecznej, raz dziadek w napływie gniewu zniszczył im skrzynke na bezpieczniki i ukradł korki. Wiadomo, każdy się może zdenerwować bo ile można wytrzymać. Ale to tylko taki wstęp, teraz przejde do sedna sprawy.
Babcia w niedziele zrobiła zajebisty rosół, wiadomo, nalała do wazy i dała dziadkowi który szedł w nim w strone jadalni, do momentu jak COŚ P---------O, dziadek z szoku upuścił waze z rosołem, cały dywan z------y rosołem, dziadek poparzył sobie wora, ogólnie nieprzyjemna sytuacja. Babcia sie drze na dziadka, dziadek na nią, w końcu zadzwonili na policje z przypuszczeniem, że to pewnie te s--------y z na przeciwka znowu coś knują.
Po chwili policja przyjechała i dziadek wyskoczył się kłócić z tą menelicą bo inaczej osoby o takim wyglądzie nie można nazwać . Ale nic nie wskurali, ona sie zarzekała że to nie oni i tylko ją spisali a następnie sobie pojechali. Trudno się mówi.
Minął jakiś czas, zjedliśmy drugie danie, już się powoli zbierałem, dziadek mnie miał odprowadzić do auta bo sobie kupiłem nowe i chciał zobaczyć, wychodzimy z klatki patrzymy a za nami idzie w-------y jeden z tych dwóch przygłupów z siatką w której miał browary albo coś innego w szklanych butelkach bo się tak trzaskało, nie musze chyba dodawać że oczywiście był pijany, i się coś pulta do mojego dziadka że ty chuju policje na mnie nasyłasz chuju itp., mój dziadek oczywiście chłop z krzepą w łapie jak na starego Milicjanta przystało pamięta co się robiło z takimi delikwentami w złotych czasach i z---------ł mu blache w potylice, nagle wyskakuje ten młodszy, jego kolega przygłup i pijana matka.
Gdybym mieszkal w Toruniu to podbilbym pod okno celi i puścił Danielowi Ocean Drive
#danielmagical
#danielmagical
Komentarz usunięty przez moderatora
@Luciferius w p-----e mam czy by cos to dalo, czulbym sie spelniony xD
Już się nie mogę doczekać powrotu Daniela XD jak tylko się dowie o winie baobaba i o tym, że ktoś z wykopu (czyli ja) dzwonił na komisariat w jego sprawie. A reszta rodzinki czyli matka, brat, baobab mieli w------e. To Daniel taka imbe o-----e, że aż się się boje co im zrobi. Pomagał im na swój głupi sposób ale pomagał, a oni się zachowywali tak jakby nie istniał...
#danielmagical
#danielmagical
ja wam mówię, jak Daniel wróci i zastanie wyremontowaną łazienkę to się dopiero w----i, jak on będzie kasę trzepał.
#danielmagical
#danielmagical
@OlejekErotyczny: jak wróci to materiały będą dawno przepite
- 7
@adgebworthy: Jaca już w niedziele bojler przygotował na handel :D
- 106
K---a p-------y mam, zapalniczkę mam, a k---a pługu nie wziąłem.
#danielmagical
#danielmagical
- 0
@Nighthuntero: Podejdź no do płota!
- 62
Przemilczane na wykopie zdjęcie kondotiera Jacka - byłego weterana Wietnamu - w szeregach serbskich podczas wojny na Bałkanach.
Srebrenica, lipiec 1995
#danielmagical
Srebrenica, lipiec 1995
#danielmagical
@wracislaw113: U właściwych służył, szacunek jaca.
- 13
Dowódca Jack prowadzi swój oddział w kierunku kolejnej bośniackiej wsi. Tego wieczoru poleje się krew.
- 41
tutaj mamy rzadko publikowane zdjęcie Jacy ratującego młodą Sonię,
Wietnam 1969 rok.
To jeszcze zanim Jaca wraz z widocznym na zdjęciu przyjacielem (smutna historia) był torturowany przez CIA, jak by ktoś chciał coś więcej o tym poczytać to polecam szukać: Program "Feniks".
#danielmagical
Wietnam 1969 rok.
To jeszcze zanim Jaca wraz z widocznym na zdjęciu przyjacielem (smutna historia) był torturowany przez CIA, jak by ktoś chciał coś więcej o tym poczytać to polecam szukać: Program "Feniks".
#danielmagical
- 21
@dupciakociak: to nie policji wina, że są tak p--------i i MOPS/Szkoła nic nie może im zrobić.
kiedys Magical utrzymywal sie z waszych donejtów teraz bedzie utrzymywac sie z waszych podatków( ͡° ͜ʖ ͡°)
#danielmagical
#danielmagical
A ogunie to pamiętacie jak Baobab mówił, że to będzie b-----y stream?
Nie pomylił się, jasnowidz j----y ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#danielmagical
Nie pomylił się, jasnowidz j----y ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#danielmagical
- 183
Policjant: Czy coś spożywane było?
Gocha: No p--o jedno.
Policjant: Po całym zdarzeniu, tak?
Gocha: Tak
Policjant chyba dobrze zorientowany w sytuacji na Urzędniczej i nie zapytał ile było spożywane przed zdarzeniem XD
#danielmagical
Gocha: No p--o jedno.
Policjant: Po całym zdarzeniu, tak?
Gocha: Tak
Policjant chyba dobrze zorientowany w sytuacji na Urzędniczej i nie zapytał ile było spożywane przed zdarzeniem XD
#danielmagical
- uzależniona od siłowni ( ͡º ͜ʖ͡º)
- Poznań
Do rzeczy - jechałem dzisiaj z dwójką znajomych na ostatnie zlecenie ogniowe w tym sezonie. Szykując się do skrętu w lewo na posesję, gdzie mieliśmy występować nagle usłyszałem huk, czas spowolnił oraz poczułem olbrzymie uderzenie. Po chwili do mnie dotarło, że właśnie w mój samochód uderzył tir. Pierwsze co zrobiłem to dorwałem telefon i zadzwoniłem na 112, jednak na całe szczęście zarówno pogotowie jak i straż pożarna zabezpieczały imprezę na którą jechaliśmy, więc służby były od razu na miejscu.
Mocno mi ulżyło gdy tuż po uderzeniu usłyszałem głos kolegi, który siedział na tylnej kanapie, gdzie otarł się od śmierci o centymetry. Drugi kolega został odwieziony karetką do szpitala z rozciętym czołem oraz zawrotami głowy, na szczęście już wrócił do domu i wszystko jest w porządku. Ja sam niedawno wróciłem ze szpitala, bo zaczęła mnie boleć szyja, ale to nic poważnego. Więc wszyscy wyszliśmy z tego zdarzenia bez większego szwanku.
Z
Komentarz usunięty przez moderatora