Taka sytuacja: jakiś czas temu wyprowadziliście się z domu, dorosłość, całkiem ogarniacie życie, rozwijacie się. Raz na jakiś czas wracacie do rodziny, bo święta, weekend czy inne okazje. Jesteście te kilka dni na starych śmieciach i nagle nic się nie chce, marnujecie za dużo czasu, ciężko się zmobilizować do konkretów, jak chociażby czytanie książek.
Macie podobnie? Ja niestety tak. Nie bardzo wiem z czego to się bierze, a chciałbym wyeliminować ten problem.
Macie podobnie? Ja niestety tak. Nie bardzo wiem z czego to się bierze, a chciałbym wyeliminować ten problem.