Ok. Musze to z siebie wywalic. Odkad urodzilo mi sie dziecko moje zycie to gowno. Uwazam ze gdyby go nie bylo bylbym szczesliwszy. Nikomu tego nigdy nie mowilem i nie powiem bo mam wrazenie ze to czyni ze mnie jakiegos egoiste bez uczuc. No ale nic nie poradze na to ze tak sie czuje. Pozdrawiam serdecznie.
@kankanet: @ladyoutwalking: dziecko nietestety planowane. Jak teraz o tym mysle to ogarnia mnie przerazenie jaki glupi bylem. W uproszczeniu wygladalo to tak ze zgodzilem sie ostatecznie na dziecko bo chcialem byc z kobieta ktora kocham. W tej chwili juz nie mam tej kobiety bo cala jej uwaga poswiecona jest dziecku. Nie mam tez zycia bo sama tego dziecka nie jest w stanie ogarnac. W duzym uproszczeniu tak to
@ladyoutwalking: caly czas o to prosimy rodzicow bo pracujemy a mlody non stop choruje. Wlasnie znowu cos przechodzi i nie spi. I nie spie ja sila rzeczy. A jestem zmeczony i jutro na 8. Takze randki na razie to se trzeba darowac. I tak na tych randkach by tylko myslala jak sie dzieciak czuje
@kankanet: jak bylo mlodsze to w domu bylo guantanamo. Pewnie przesadzam. Wiecie ja sobie zdawalem sprawe ze dziecko to ciezka sprawa. Ale rzeczywistosc mnie przerosla po prostu. @Nowa-ja: wiesz no fajnie? Tylko kiedy mam sie realizowac? Gnoj wciaz nie spi. Jutro po pracy bede z-----y i niewyspany na maksa a pewnie czeka nas powrorka z rozrywki. Po prostu mam wrazenie ze jestem w potrzasku. Juz nic dobrego mnie
@gorzatka-cz: no wlasnie to jest troche dziwne. Bo patrze w okolo ludzie w tych swoich dzieciach zakochani. Ja nawet nie odczuwam radosci w zabawie z nim. Dla mnie to kolejny obowiazek jak pozmywanie naczyn
@Nowa-ja: @kankanet: serio jeszcze raz dzieki dziewczyny. Nie przypuszcałem że mógłbym dostać takie wsparcie w internecie, że poczuje lekką ulge. Aż mi sie oczy troche spociły. Niech wam sie udaje to co tam w zyciu sobie zaplanowalyscie. Dobre z was mirabelki
Mam w nowej pracy kolezanke. Bardzo ladna. Moze nie jakas modelka itd ale uroda ponadprzecietna motzno. Bardzo mila, normalna dzioucha. 30+ singielka. Z wypiekami na twarzy czekam az dowiem sie gdzie jest haczyk. Musi byc z nia cos nie tak. #zwiazki #oswiadczeniezdupy
@maniok: nie ma @Mysterii: no wlasnie dlatego czekam zeby dowiedziec sie w jakim obszarze jest popieprzona. Bo na razie na pierwszy rzut oka swietny material na partnerke:)
@maxomalny: no przeciez napisalem ze mnie to nie dotyczy:) i dobrze bo pewnie jakbym byl wolny to bym sie za nia bral a tak zaoszzedze sobie tego wszystkiego
Od paru dobrych lat nie lubie swiat typu boze narodzenie, wielkanoc itp. A najbardziej swoich urodzin. I o ile podczas roznorakich imprez udaje mi sie udawac wesolosc albo przynajmniej ukrywac przygnebienie lub brak nastroju tak podczas wlasnych urodzin jest ciezko. W tym roku nie mam ochoty spotykac sie z nikim, nawet z zona. Na sama mysl ogarnia mnie smutek. Przez caly okragly rok udaje mi sie lepiej lub gorzej ujkrywa caly ten
Mirki, taka rada na dziś ode mnie. Pewnie zabrzmi banalnie, ale uwierzcie, że czasami oczywiste rzeczy gdzieś nam w życiu umykają i dopiero kiedy ktoś nam zwróci na nie uwagę zaczynamy się zastanawiać.
S--s w związku jest ważny.
Jeżeli planujecie życie razem, zwróćcie na to mocno uwagę. Ja ten aspekt (jak wiele z resztą innych kluczowych, ale o tym pewnie w innych wpisach) w pewnym stopniu zbagatelizowałem. Przed ślubem byłem z przyszłą żoną parę dobrych lat w związku na odległość i wtedy z seksem było spoko - jak widzisz się raz na jakiś czas, to pożądanie jest level over 9000. Teraz jednak okazuje się, że nasze potrzeby diametralnie różnią się zarówno w kwestii częstości jak i charakteru sprawy.
@zly_wuj: @mirek216: wiecie co, chyba wszystko na to wskazuje. Aczkolwiek jest jeszcze kilka rzeczy, które na to się składają, np. dziecko, któremu poświęca dużo czasu i ja automatycznie spadłem na drugi plan.
Aczkolwiek są momenty, że mogłaby wybrać s--s zamiast czegoś innego, a tego nie robi. Np. lubi se cośtam upitrasić (chociaż nie musi, bo obiady jemy w pracy). Szczerze, to wolałbym, żeby nie gotowała, a nawet se
@mirek216: jestem skinny fatem. Ubieram sie w miare dobrze, nie lusieje i chodze regularnie do fryzjera, dbam by fryzura nie byla c-----a. Nie ubieram sie jak model ale na tle innych raczej jestem ponad przecietna w tym wzgledzie. Owszem moglbym nad soba popracowac ale nie ma targedii. Obiektywnie mowie. Z reszta jej po ciazy tez zostalo kilka nieciekawyh rzeczy i ja nie narzekam.