Moje podsumowanie #eurowizja (OSTROŻNIE! długie):
Zacznę od oczywistości:
PROSZĘ PAŃSTWA, NO TAKIEGO SHITSHOW TO NIE BYŁO OD LAT. Martin i cała jego rada ebu powinna wylecieć na zbity pysk. Jesteście zakałą Europy, bez żadnego kręgosłupa moralnego i w ciągu niecałego roku zdołaliście zniszczyć reputacje trwającego prawie 70 lat konkursu upokarzając po drodzę biorących w niej udział artystów. HA TFU NA WASZE ZAKŁAMANE RYJE
Teraz trochę sympatyczniejszych momentów:
Zacznę od oczywistości:
PROSZĘ PAŃSTWA, NO TAKIEGO SHITSHOW TO NIE BYŁO OD LAT. Martin i cała jego rada ebu powinna wylecieć na zbity pysk. Jesteście zakałą Europy, bez żadnego kręgosłupa moralnego i w ciągu niecałego roku zdołaliście zniszczyć reputacje trwającego prawie 70 lat konkursu upokarzając po drodzę biorących w niej udział artystów. HA TFU NA WASZE ZAKŁAMANE RYJE
Teraz trochę sympatyczniejszych momentów:
elo, eurowizyjne świry, jacyś wykonawcy po tegoroczonej eurowiziji wpadli wam w ucho na tyle, że słuchacie ich dyskografii?
U mnie gra na zmianę "melodrama" Angeliny Mango i "Lalalala" Mariny Satti (i "ah Thalassa" <3 cudo). :D