Spędzając pogodne popołudnia na rowerze od pewnego czasu dostrzegam takie oto zjawisko. Grupa nieletnich dziewczyn w "odzieży patriotycznej" bądź wyglądających nieapetycznie leginsach, spaceruje sobie w najlepszych humorach i głośno "dyskutuje" na temat życia. Zawsze towarzyszy im przynajmniej jeden noworodek, muzyka puszczona ze smartfona i nierzadko butelka piwa. Często kroczą wśród nich nieletni rycerze zakonu ortalionu. Skąd wzrost tego rodzaju wycieczek "na mieście"? Otóż, z programu 500+. Nie trzeba być psychologiem, aby wejść